Wiadomości

Kontrowersje wokół S16

25 kwietnia br. podczas konferencji działacze olsztyńskiego PiS zapowiedzieli, że droga S16 przez Mazury powstanie niezależnie od protestów lokalnych samorządów, czy osób prywatnych.

- Apelujemy o rozmowy, które doprowadzą do opracowania najlepszego wariantu tej trasy, która musi powstać, by region się rozwijał. To jest jedna z najważniejszych inwestycji, która może zmienić region – podkreślał Jerzy Szmit, szef olsztyńskiego okręgu PiS.

- I doczekaliśmy chwili, gdy ta trasa, która jest drogą krajową, nie spełnia wymogów drogi krajowej. Jest kręta, wąska, pełna wybojów i do tego w wielu miejscach przy trasie rosną drzewa, co sprawia, że jest ona niebezpieczna - wyliczył doradca ministra infrastruktury i radny wojewódzki Paweł Czemiel.

W przeszłości było opracowanych nawet ponad 40 wariantów budowy nowej drogi przez Mazury i wszystkie były oprotestowane. - Dlatego teraz nie pozwolimy poprzez protesty nie dopuścić do realizacji tej inwestycji. Jesteśmy zdeterminowani, by ją zrealizować. Apelujemy o rozmowy na temat jej przebiegu. Wypracujmy wspólnie najlepszy wariant trasy, a nie skupiajmy się na protestach, że nie chcemy tej drogi, bo "nie" - mówił Jerzy Szmit.

Stanowisko PiS w sprawie budowy nowej trasy S16 to efekt sprzeciwu budowie międzynarodowej drogi tranzytowej przez ich tereny samorządów miast: Ryn, Mikołajki i Mrągowo. W ostatnim czasie oficjalnie poinformowano o tym Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad w Olsztynie. Inwestycji sprzeciwiają się też niektórzy przedsiębiorcy oraz osoby prywatne.

Warianty przebiegu "szesnastki" przedstawione na początku kwietnia przez drogowców zakładają, że będzie to główny szlaki komunikacyjny przez ten region, będą odchodziły od niego mniejsze lokalne drogi. Trasa ta ma przejąć m.in. ruch ciężarówek. Najbardziej newralgicznym odcinkiem tej drogi jest fragment od Mrągowa do wsi Woźnice za Mikołajkami. Znajdują się tam bowiem tereny cenne przyrodniczo, wielkie jeziora mazurskie, które trzeba ominąć, bądź zrobić przez nie przeprawę. Projektanci opracowali trzy wersje przebiegu DK 16 w nowym śladzie, dwa są zbliżone do obecnej trasy, jeden wariant zakłada poprowadzenie drogi od Mrągowa niemal pod Ryn i stamtąd do Woźnic.

Samorządy oceniły, że najlepsze rozwiązanie to droga tranzytowa, ale o charakterze regionalnym. - Wyrażamy swoją obawę i sprzeciw związany z tworzeniem przez środek Mazur międzynarodowego korytarza transportowego, który spowoduje, że Mazury zostaną poddane presji intensywnego ruchu tranzytowego - napisał do GDDKiA w Olsztynie burmistrz Mikołajek.

Działacze PiS odnosząc się do postulatu remontu dotychczasowej "szesnastki" stwierdzili, że jest to niemal niemożliwe, by tej trasie nadać standard drogi krajowej. - W wielu miejscach jest ona tak kręta, że by ją wyprostować trzeba by wyburzyć kilka wsi, co poczyniłoby więcej szkody, niż budowa w nowym śladzie - dodał Szmit.

Działacze PiS potwierdzili wcześniejsze deklaracje olsztyńskiej GDDKiA, że do końca tego roku drogowcy przedstawią któryś z wariantów trasy do rekomendacji Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. W połowie 2020 roku oczekiwana jest decyzja środowiskowa w tej sprawie, po roku zostanie ogłoszony przetarg na projekt i budowę trasy. Roboty miałyby się rozpocząć  wiosną 2022 i zakończyć późną jesienią 2025 r.

Droga krajowa nr 16 jest na razie wyremontowana i zmodernizowana na odcinku z Olsztyna do Borek Wielkich. Olsztyńska GDDKiA jest na etapie podejmowania decyzji ws. remontu kolejnego odcinka - od Borek do Mrągowa; póki co oferty na remont znacznie przewyższają kwoty, które na ten cel mają drogowcy (za: Interia.pl)

 

Komentarze (0)

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.