W TROSCE O ZABYTKI SZCZUCZYNA
Podczas spaceru po katolickim cmentarzu w Szczuczynie na nagrobkach widać zastosowanie różnych materiałów i form utrwalających pamięć o zmarłych. Różnice, które nie powodują przygnębiającej monotonii, mówią o zamożności, pomysłowości, miłości, bólu i rozpaczy osób, które to dzieło fundowały. Nagrobki w kompozycji architektonicznej uwarunkowane są obyczajami panującymi w danej kulturze, dlatego pod każdą szerokością geograficzną w różnych okresach historycznych spotykano: kopce, kurhany, piramidy, mauzolea, pomniki kamienne, aż do współczesnych począwszy od skromnych płyt lastrykowych do wystawnych grobowców z kamieni sztucznych, naturalnych, marmurowych, granitowych, wykonanych z piaskowców lub wapieni. Nieregularne formy nagrobków wzbogacają elementy dekoracyjne, jak płaskorzeźby, kule, wazony, liternictwo, itp. W tekście, poza informacjami o zmarłym stają się popularne wszelkie sentencje.
Pomimo wielokierunkowych różnic kształtowanych przez wieki, nie ulega zmianie przeznaczenie nagrobka, który jest formą pamięci – trwającej dłużej niż ludzkie życie. Szczuczyńskie pomniki osadzone są na mogile ziemnej, a stosowane niegdyś w Szczuczynie nagrobki podpiwniczone przeszły do historii. Jednak moda nie omija cmentarza. Od kilku lat, oprócz masowo stosowanych granitów są marzenia o kamieniu ze Skandynawii, a nawet Chin. Choć nadal najpopularniejsze są nagrobki w kolorze czarnym i szarym, to można spostrzec, że na przykładzie innych nekropolii istnieje u naszych rozmówców, chęć posiadania koloru zielonego, brązowego a nawet czerwonego. W Szczuczynie jednak wybierane są płaskie płyty granitowe wprowadzające wizualny urok, a jednocześnie niewyszczuplające zbytnio portfela. Społeczność rozumie, że nagrobki mają przede wszystkim służyć pamięci o zmarłym, a nie manifestować jego zamożność, prestiż, którym się cieszył lub pozycję społeczną. Dlatego dominuje tu klasyka, prosta stylistyka, mało wyrafinowana forma pomnika. Z rozmów z tymi, którzy przebywając za granicą doceniają amerykański lub niemiecki styl cmentarny, wynika, że preferują oni prostą płytę, która nie akcentuje różnic społecznych, bowiem wg naszego rozeznania, po śmierci wszyscy jesteśmy równi.
Szczuczyn będąc dawniej miastem silnie rozwojowym, o statusie powiatowym, krzewiącym oświatę (począwszy od oo. Pijarów), stacjonującym wojska i inne podmioty, winien mieć na cmentarzu grzebalnym zasłużonych: lekarzy, nauczycieli, sędziów, księży, adwokatów, żołnierzy, zakonnic, policjantów, strażników granicznych, właścicieli dóbr ziemskich Szczuczyna, Bęćkowa, Niećkowa, itd. Oni dziś, nie żądają granitów, ale szepcą głosem historii o przywrócenie ich pamięci przez zadbany nagrobek i czytelność inskrypcji. Jeżeli my nie pamiętamy o tych, co odeszli, to czy możemy liczyć na pamięć o nas przez innych?
Ogromną radość sprawiło mi to, że we wspomnianych uwarunkowaniach – równości, odnalazłem w 2014 roku, kolejny, szukany przez kilka lat ślad nagrobków, mieszkańców Szczuczyna, sprawujących w jego historii prestiżowe funkcje społeczne i zawodowe. Odsłoniłem z ziemi i zarośli płytę kamienną, położoną dziś nieco poniżej gruntu, której inskrypcja poprzedzona znakiem krzyża, wyjaśnia:
Ś.P. Robert Stefan Rogala Kulpiński, adwokat, STAROSTA POWIATOWY, zm.d.22.6.1941 r. Przeżył lat 59. Pokój Twojej szlachetnej duszy. Opracowanie biografii tej postaci może ukazać się w innym terminie.
Dlatego tym bardziej doceniam potrzebę renowacji historycznej architektury naszego cmentarza, a jednocześnie, jego zabytków kultury materialnej i religijnej. Dotychczas nikt nie dbał o to, z czego nie ma osobistego zysku. Ludzie odchodzili w niepamięć, a ich grobowce przestały przypominać, że to oni często ginęli za miasto i wsie, za wolność, za Ojczyznę, czyli – za nas. Nie mówię tu o pamięci tragedii masowych, jako byłej części domniemanego Cmentarza Cholerycznego.
Nie ma już śladu po pochówkach epidemicznych z XVIII lub XIX wieku. Często, podczas epidemii wybuchającej średnio, co 3-4 lata, zmarłych chowano tam gdzie ich znaleziono. W 1702 panujący głód niszczył miasto i przyległe wsie. Osłabione gospodarczo osiem folwarków Guberni Szczuczyn spowodowały ogromny, miejscowy kryzys demograficzny. Podczas pobytu w Szczuczynie 03.11.1708 r. króla Stanisława Leszczyńskiego bano się o jego zdrowie i już po kilku dniach musiał wyjechał od swojego przyjaciela S.A. Szczuki. W kolejnych latach 1709-11 epidemia moru spustoszyła wszystko nie tylko w rejonie Szczuczyna.
W pierwszej listopadowej kweście, wolontariusze przez cały dzień zbierali pieniądze na renowację starych grobowców, nagrobków i figur osłaniających szczątki i upamiętniających ludzi wybitnych spoczywających na naszym katolickim cmentarzu.
W dniu 01.11.2014 roku, w pierwszej zbiórce pieniężnej przeznaczonej na ratowanie architektury cmentarnej w Szczuczynie, m. in. uczestniczyli: Burmistrz Szczuczyna Artur Kuczyński z córką Wiktorią, Jolanta Budzińska z siostrą, Janusz Siemion z żoną, Michał Kaliszewski i inni.
W imieniu organizatorów i tych, którym zależy na konserwacji zabytkowych obiektów, śladów wiary i kultury sakralnej dziękuję za każdą złotówkę przekazaną na ratowanie grobowców.
Uważam, że byłoby dobrze, gdybyśmy zgodnie z naszą uległością religijną potrafili zadbać również o ostatnie dwie mogiły na cmentarzu prawosławnym, tuż za murem cmentarza katolickiego.
Tekst i zdjęcia: Stanisław Orłowski
Święto Zmarłych w Szczuczynie:http://e-grajewo.pl/wiadomosc,wito_zmarych_w_Szczuczynie,21094.html