Urodzony 1998 roku w Grajewie.
Pochodzi z dużej rodziny, która pokoleniami jest związana z Grajewem i okolicami.
Jest technikiem budownictwa.
Był radnym Młodzieżowej Rady Miasta Grajewo pierwszej kadencji.
Zainteresowania to historia, natura, ekologia, budownictwo i sport.
Jak zaczęła się Twoja przygoda ze sportem?
Mając 9 lat pierwszy raz zetknąłem się z kulturystyką i dowiedziałem się na czym polega. Z czasem zacząłem bardziej interesować się sportem, jeszcze nie mogłem ćwiczyć na siłowni, więc zacząłem poznawać inne dyscypliny.
- Pierwszą "zajawką" był rower. Jeździłem godzinami po naszym mieście.
- W szóstej klasie podstawówki mój nauczyciel wf p. Łajewski widział we mnie potencjał w bieganiu. Więc zaczął przygotowywać mnie wraz z innymi do zawodów w lekkoatletyce. Jeździłem od tej pory na zawody w bieganiu, reprezentując szkołę. Nawet udało się zdobyć pierwsze miejsce w Biegu Wilka w mojej kategorii. Kolejne większe sukcesy były w czasie technikum, gdy dwa razy zająłem trzecie miejsce i raz wraz z kolegą Mateuszem Ruszczykiem zdobyliśmy mistrzostwo w wojewódzkim Biegu na orientację.
- Następnie brat zimą "zaciągnął" mnie na lodowisko przy ul. 11 Listopada. Byłem niechętny, jeżdżenie na łyżwach sprwiało mi wiele trudności. Pomógł mi je przezwyciężyć inny kolega - Przemek - dzięki Niemu pokochałem tę zimową dyscyplinę. Od tamtego czasu co roku nie mogę się doczekać, by znów założyć łyżwy.
- W wieku 13 lat zacząłem grać w piłkę nożną, zazwyczaj na obronie. Gram oczywiście do dziś. Od kilku lat regularnie organizujemy sparingi z zaprzyjaźnionymi grupami z różnych miejscowości. W 2020 zagraliśmy około 60 meczy, również z obcokrajowcami (głównie Ukraińcy i Białorusini, zdarzali się też Niemiec, Rosjanin, Amerykanie.
- Próbowałem też sił w kalistenice, odkąd powstawał park Street workout, teraz tylko rekreacyjnie.
- Od kilku lat trenuję pod siłę i sylwetkę. Regularne treningi i dieta przyniosły efekty, aż zdecytowałem się wziąć udział w zawodach. Wybór padł na Sopot, ponieważ cieszy się najlepszą opinia wśród startujących. Zawody były dla mnie bardzo ekscytujące - byłem zaskoczony, że znalazłem się na podium. Atmosfera była przyjazna a organizatorzy pełni zapału i profesjonalizmu.
Jak wyglądał początek obecnej pasji?
Przypadkiem włączyłem zawody kulturystyczne w telewizji - jak już wspomniałem - w młodym wieku. Byłem pełen uznania, widząc jak ci pięknie wyrzeźbieni sportowcy wyglądają i co robią z mięśniami w czasie pozowania. Zafascynowało mnie, że można tak wyglądać - wiedziałem już, że chcę trenować i spróbować się na scenie.
Czy to łatwy sport?
Ciężki, jak większość dyscyplin. Ten wymaga sporo poświęceń, cierpliwości oraz zaangażowania, ale pokazuje charakter. Konieczne jest tu rozbudowanie muskulatury przez trening, dietę i odpowiednią regenerację. Na zawody trzeba redukować masę tłuszczową ciała, by uwidocznić mięśnie. Dieta w czasie przygotowań do zawodów również nie jest łatwa, razem z utrzymaniem formy, kondycji i jednocześnie spalaniem tłuszczu. Z 86kg zszedłem na 73,2kg przy 8% tłuszczu w organizmie.
Jak jest postrzegana kulturystyka?
Ilu ludzi tyle opinii :) Często wielu nie wie nawet na czym to polega. Bywa, że słyszę "kulturystyka jest na pokaz", trochę mnie to drażni, a trzeba zwrócić uwagę, że każdy sport z udziałem widowni jest swego rodzaju pokazem, czy widowiskiem. Spotykam się też z dobrymi opiniami, ludzie przekonują się. Popularność sportów sylwetkowych rośnie na świecie, również w naszym kraju.
Co się Tobie najbardziej podoba w kulturystyce? Jak czujesz się na scenie?
Kulturystka jest ciekawa, kiedy to robisz widzisz efekty. Ten sport może być na kilka lat, albo na całe życie. Są zawody dla młodzieży, dorosłych, seniorów, czy osób niepełnosprawnych. Na scenie czułem się bardzo swobodnie i nie przeszkadzało mi, że występuję w samych slipkach (strój startowy) przed sporą widownią. Przyjaciel przed startem zmotywował mnie mówiąc: "Kulturysta tylko gacie ma, bo reszta to jego mięśnie", od tego czasu nie wstydzę się wyjść na scenę. Pozując czułem satysfakcję, że mogę zaprezentować efekty swojej pracy, a ludziom to się podoba.
Plany na pszyszłość?
Chcę być lepszym kulturystą i człowiekiem. To co robię pokazuje, że ciągle można poprawiać się wizualnie i nie przeszkadza to pracować nad swoim charakterem. Marzy mi się dostanie do reprezentacji Polski w kulturystyce. Chciałbym reprezentować moje miasto, byłby to duży krok w mojej karierze.