czwartek, 28 marca 2024

Z kraju i ze świata

  • 15 komentarzy
  • 8030 wyświetleń

Prowokacja z żarówką

Jest finał prowokacji urzędu skarbowego, w której urząd skarbowy chciał ukarać mechanika za wymianę żarówki bez wydania paragonu. Naczelniczka Urzędu Skarbowego w Bartoszycach, która przez rok sądziła się z mechanikiem, została odwołana ze stanowiska.

Małgorzata Sipko straciła stanowisko naczelnika, nadal będzie pracować w urzędzie. Wciąż prowadzone jest postępowanie dyscyplinarne w jej sprawie.

 

Grzywna za prowokację (czytaj)

Komentarze (15)

i bardzo dobrze , bo jak ktos naprawdę bedzie potrzebował pomocy ,to inni będa bali sie mu pomoc

Mechanicy wogóle nie wydają paragonów za żadną naprawę

Jestem samotna matką i czasami potrzebuje pomocy nawet przy wymianie zarowki i nikt tego nie zrobi bo bedzie bal sie tego ze zostanie ukarany .Uwazam ze powinno sie pomagac bo tak jest latwiej zyc i przyjemniej na tym swiecie jesli mozna liczyc na druga osobę,niech urzednik tez pokaże ze jest czlowiekiem

Zgadza się jonka. Efektem ubocznym byłoby zarażenie swoją znieczulicą reszty społeczeństwa np . w 2011 roku proces piekarza z Legnicy. Rozdawał chleb biednym, przez skarbówkę zbankrutował.

W obu przypadkach nie wypowiedział się nikt z namiestników kościelnych czy pomoc bliźniemu to przestępstwo czy nie.

Bardzo dobrze, tą panią wielką nadgorliwą urzędniczkę powinni obciążyć całymi kosztami tego postępowania. Zamiast łapać prawdziwych przestępców to się czepiają byle czego, wielcy urzędnicy.

To jest normalna prowokacja pracowników Urzedów Skarbowych. Było juz tak, że w sklepie sprzedano jabłko za 50 gr bez paragonu a z karą właściciela kosztowało ono 500 zł. Czy nie można znaleźć innych sposobów na kontrole? Czy Wy pracownicy US chcielibyście znaleźc się w takiej sytuacji?

Elizo, masz rację. Nie dość, że urzędnicy skarbowi nie chcieliby znależć się w takiej sytuacji, to potrafią targować się, gdy coś kupują, lub delikatniej mówiąc, proszą: "może jakiś rabat ?". To jest naprawdę, wg mnie, dla nich kompromitacją.

Tak to już całkowite...każdy niech sobie dopowie.Absurdy jeden za drugim.Tak wielu dłużników ma skarbówka i co gdzie jest?Kontrole takie żarówkowe-chlebowe to w/g mnie zniszczenie drugiej osoby,zwykła nagonka.Pani za cały proces powinna z własnych pieniędzy zapłacić.

A prawda jest po środku. Wyobraźmy sobie warsztat naprawy pojazdów, gdzie każdy pracownik ma swoje prywatne żarówki i inne akcesoria i właściciel to toleruje. Właściciel wyjeżdża, pracownicy w tym czasie naprawiają pojazdy, wykorzystując prywatne żarówki itp. Fajne obejście przepisów w razie jakiegoś zagrożenia. W związku z powyższym taka Firma powinna być Spółką. Przesadą Pani Naczelnik U.S. w Bartoszycach było pójście do Sądu i dalsza walka o wygraną, a chodziło przecież o 1,87 zł podatku VAT. Jeżeli jest określona kwota odsetek, chyba do 8,80 zł, to wówczas ich nie płacimy, to pójście do Sądu jest tutaj wielką przesadą. To jest moje zdanie. A przy okazji okazało się, ile to ludzi jest krystalicznie czystymi, uczciwymi. Tak wynika z postów całej Polski.

A tak naprawdę, to czy każdy mechanik wydaje paragon , myślę że nie , a bogactwo widać golym okiem

Myślę że chodzło bardziej o jakieś prywatne rozgrywki niż o jakiś marny podatek.

Cała sprawa w tym, że urzędnikowi łatwiej ukarać człowieka za to, ze nie podzielił się z państwem podatkiem od 50 groszy czy 10 złotych niż od tego który nie podzielił się podatkiem od 1 mln czy więcej. Tu urzędnik jakby słabszy czy mniej konsekwentny w działaniu.
Swoją drogą to teraz strach pomóc kobiecie przy samochodzie bo można się natknąć na panią od podatku albo co gorsza poda do sądu o molestowanie.

Tego typu prowokacji ze strony kontrolerów skarbowych jest cała masa, tylko nikt tego nie nagłaśnia.

Najgorsze jest, że rząd oficjalnie trwoni pieniądze "na lewo i prawo", a "malutkiego człowieczka" karze za jakieś drobiazgi. W grę wchodzą nawet nie grosz, czy dwa, a to czy wydało się tak paragon, aby klient go wziął. Kiedyś borykałem się za to, że klient położył pieniądze na ladzie i poszedł, a ja nie zdążyłem wręczyć mu wydrukowanego paragonu. Przecież podatek i tak został naliczony, a klienta nie zdołałem zatrzymać!!! To jest właśnie perfidne ze strony kontrolerów! Największe afery i złodziejstwo odbywa się "na górze" i tam należy zwiększyć czujność i podejrzliwość. Panie i panowie urzędnicy, bądźcie ludżmi, a nie komputerami.

Nasze panie ze skarbówki też dokuczają handlowcom. Ostatnio dostałam mandat bo zapoźno go wydrukowałam. Nie było tłumaczenia, one hak wychodzą to zawsze coś wypiszą . Taka prawda !

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.