środa, 17 kwietnia 2024
poniedziałek, 15 kwietnia 2024
Panie Orłowski zdjęcie nr.1 to budynek "Publicznej Szkoły Powszechnej nr 2 B" przy ul. Szpitalnej.
Panie Orłowski zdjęcie nr. 1 to budynek "Publicznej Szkoły Powszechnej nr. 2 B" przy ul. Szpitalnej.
Szczuczyniak, jak zwykle jesteś w błędzie. Pan Stanisław dobrze wskazuje. To jest 28.
W tekscie wymienione jest nazwisko Ciumak -wg starszych byl to majetny gosc. Zajmowal sie skupem, magazynowaniem, dostawami dla wojska /grochu, fasoli, owsa/,a takze dostarczaniem zboza do Warszawy, Krolewca , Gdanska.Zatrudnial sporo ludzi/ min. wozakow/ np.p.Domiziak z ul.Krzywej/.Okresowo w magazynach jego kobiety przebieraly groch, fasole, lataly worki. Szczuczyniacy szanowali go. Byl wysokim, okazalym ,tegim mezczyzba. Za panowania Rosjan w 1940 r. wywieziony zostal przez nich w glab sowieckiego kraju. Tak zapamietala spotkanie z p.Ciumakiem w drodze na Sybir mala mieszkanka Szczuczyna , ktore opowiedziala mi ''jakis" czas temu. Rodzina Wiszowatych- matka z dziecmi /min. mala Anna/ koczowali gdzies na roztajach kolejowych z dala od osad ludzkich w Rosji czekajac na podstawienie wagonow czy pociagu , ktory powiolby ich za Ural. Po paru dniach podszedl do nich b. chudy czlowiek. Przewital sie , wymieniajac dokladnie po polsku nazwisko Pani Wiszowatej. Matka malej Andzi dopiero po glosie poznala wspolmieszkanca miasteczka . Wrozmowie z nim uzyla zwrotu grzecznosciowego jakim zwracano sie do niego w rodzinnych stronach; ''panie dziedzic''. Ciumak zaniepokoil sie , wskazal palcem na usta by tak sie do niego nie zwracala sie. Po wojnie rodzina wrocila do ''domu''.
Roman ten Szczuczyniak ma 100% racji
Brudna gra waszym losem toczy się od stuleci. Na Wschodzie i na Zachodzie. Władcy umysłów mówiąc o prawach i demokracji, obecują, że wszyscy będziemy szczęśliwi. Mimo naszej podmiotowości głośno deklarowanej wszystkimi tubami fałszywej propagandy, w rzeczywistości jesteśmy tylko planktonem i pożywką dla drapieżników. Na forach walczymy z sobą zaciekle jak opentani, choć nasz wysiłek służy cynikom. Wojna to geszeft lepszy niż narkotyki. I tu i tam chodzi o zniewolenie. Handlarze bronią drżą na samą myśl o konflikcie zbrojnym, gdziekolwiek miałby on miejsce. Bezpardonowo walcząc o rynki zbytu bełkoczą wciąż o pokoju. Nie pozwólmy się zwieść! Nie dajmy się wzajemnie na siebie napuszczać. Ludzkość ma prawo do życia w pokoju. Każdy człowiek ma takie prawo.
Chce podzielic sie wspomieniamy , z ktorych mozna wywnioskowac ,ze Szczuczyn byl odwiedzany przez letnikow i to nie tylko na przelomie wiekow. W latach 20 i 30 ub. wieku tez. W rodzinie czesto wspominano i opowiadano, ze stryj Stanislaw /ur.po 1900r./ mial sposob na zycie. Trudnil sie wozeniem zamoznych zydow na przejazdzki bryczka, powozem. Na tych wycieczkach biwakowano i bawiono sie na swiezym powietrzu. Wraz z ''paczka'' biesiadnikow zabierany byl na te calodniowe wypady skrzypek Lubecki / wspominany juz we wczesniejszych feljetonach/ albo akordeonista do umilania zabawy muzyka. W poczestunkach i rozmowach uczestniczyl tez stryj/ dobrze znal ich jezyk/. Pozniel po latach korygowal niewlasciwe zachowanie nas dzieci podczas jedzenia /byl prostym czlowiekiem/ Umial tez zainteresowac nas opowiesciami o chlebie i innych produktach spozywanych. Po przeczyyaniu powyzszego artykulu skojazylam wspomienia rodzinne i opisane w feljetonie. Czy dobrze je powiazalam? Upewnic sie nie ma u kogo, bo czas plynie , a ludzie odchodza.
jote, dobrze kojarzysz. Tak było m. in. jak Twój stryj Stanisław opowiadał. Wczasowicze, nie tylko żydowscy, korzystali z różnego rodzaju, właściwych dla nich, usług w Szczuczynie. Żyd Yirzchok Lubetzki, na co dzień uczący prywatnie muzyki na skrzypcach również Polaków, na plaży przepięknie grając na skrzypcach zabawiał publiczność. Słynny fotograf Zalman Kapłan, często z nim bywał syn Izak i córka Regina Cyrlak, uwieczniał na doskonałej wprost fotografii. Inni szczuczyńscy artyści i rzemieślnicy słynęli z podaży białych parasoli przeciwsłonecznych, delikatnych a szerokich łódek, akordeonowej muzyki, smacznych wyrobów szczuczyńskich i piwa w tym też. Często nastrój powagi, a może i rozrywki wprowadzał Rabi Yichl Michl Rabinowicz, którego po śmierci zastąpił Rabi Vishniever Eliyohu Tzvi Efron. Zjazdy na wczasy, letniska do Szczuczyna połączone były też z potrzebą polityczną, której organizacje wśród szczuczyńskich Żydów ożyły w końcu XIX wieku. Pierwsza grupa syjonistyczna powstała w 1898 r. Oddziały Bundu i Poalej Syjon pojawiły się na początku XX wieku. Bund, Poalej Syjon Lewica i Poalej Syjon Prawica, jako trzy żydowskie partie socjalistyczne jednoczyły się w różnych okresach wyborczych jak i w latach 1922, 1928, 1930 po to, żeby w okręgach wyborczych wysuwać żydowskich kandydatów. Pośród nich jednak były też kontrowersyjne sytuacje. Najbardziej radykalna (Poalej Syjon Prawica) Żydowska Socjalistyczna Partia Robotnicza Robotnicy Syjonu, często nie chciała godzić się na wejście do bloków swoich, żydowskich partii i występowała z własną listą wyborczą.
Do leżakowania i plażowania wykorzystywane były nadbrzeżne łąki z drobną koniczynką przy wielu głębokich zakolach rzeki Wissa oraz dobrze utrzymanego stawu, obok dzisiejszego stadionu, gdzie w koszach wiklinowych spędzano wiele godzin dziennie. Wykorzystywano też rzekę Wissę w okolicach wsi Świdry Awissa, oraz spiętrzoną wodę tej rzeki przy młynach wodnych. Młodsi jeździli na jeszcze głębszą wodę i jej spiętrzenia przy żydowskim młynie w Dziewięcinie. Nocowali w Szczuczyńskich żydowskich szkołach i w domach prywatnych. Prawdopodobnie letnicy zjeżdżali się do Szczuczyna nie tyle ze względu, że była tu woda, jak wszędzie i słoneczne plaże, ale dlatego, że właśnie tu stworzono im bardzo przyjacielski klimat do towarzystwa, odpoczynku, dialogów i modlitwy. Była to też ucieczka z dużych miast na odległe prowincje, gdzie panował maksymalny spokój. Sielanka trwała przez długie lata aż; Fire destroys many Jewish homes in Szczuczyn. Właśnie, później, kiedy ogień zniszczył wiele żydowskich domów w Szczuczynie, wystąpiło pewne osłabienie turystycznego ruchu. Jednak początek wielkiej depresji nastąpił od października 1929 roku, co miało też ogromny wpływ na gospodarkę polską. Później ze względu na emigrację i migrację za chlebem m. in. członków zespołu sportowego, zamknięto założoną w 1920 r. żydowską organizację sportową Maccabi w Szczuczynie, jak informowano; The Jewish sports organization Maccabi is closed due to the departure of the majority of its members from Szczuczyn. Dopiero w 1939 r niemiecki morderca, jako hitlerowski artysta malarz, pejzażysta, dokładnie malował rzeczywisty obraz nędzy i rozpaczy obu narodów. Na chwilę tylko, przedłużyli sobie życie kolaboranci i inne złe duchy.
Pozdrawiam serdecznie Panią Jote.
Roman i szczuczyniak to ten sam, koniecznie chcesz być naiwnym stworzeniem. na ul Szpitalnej taki budynek nigdy nie istniał przekoro, opamiętaj się i zdobądź rozum. Żyd nawet powiedział ci jaki chamski jesteś.