Wiadomości

  • 5 komentarzy
  • 17477 wyświetleń

Obwodnica Szczuczyna

ECHA SKOJARZEŃ Z OBWODNICĄ SZCZUCZYNA

      - Było u nas dobrze, dopóki wszyscy nie poznali się na jednym. No, może na dwóch – powiedział z uśmiechem pewny siebie rozmówca.
O kim pan mówi?
- Jestem zaskoczony, że tego Pan nie wie – oddalając się, dodał z uśmiechem.
      Uspokoiłem się po chwili, kiedy przeanalizowałem różne elementy ludzkiego marszu przez życie, w ich ciągłej walce o własne cele i transcendentne bytowanie. Czy rzeczywiście jest uczciwy sposób na życie z podniesioną głową?
Bywa,  że kto szuka dobra, to z trudem jego znajduje, a uśmiechnięte zło leży w zasięgu ręki. I choć dobrzy ludzie o siebie nie dbają, to jako delikatni, czuli, niezachłanni przeszkadzają nowobogackim do wznoszenia się na szczyty po ścieżkach przez nich wypracowanych.

      Jako główny wykonawca firma FCC, mająca siedzibę na terenie Hiszpanii, już po podpisaniu umowy, na falstarcie z obwodnicą Szczuczyna, rozpoczęła tę budowę bez widocznych emocji.
Jednak w podjętych równolegle obowiązkach, już na starcie, w początkach września 2012 roku, angażowali się i byli długo aktywni - polscy podwykonawcy. Obwodnica rosła z dnia na dzień, a kooperacja z miejscowymi instytucjami realizowała się bez zastrzeżeń. Trwało tak do czasu, kiedy wykonawca zapomniał, że podwykonawcy i ich pracownicy to też ludzie, i nie pracują charytatywnie tylko za należne pieniądze. Na ich pieniądze czekała funkcjonalność polskich firm oraz dzieci i żony.
      Mimo, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad /GDDKiA / wywiązała się z objętych procedurą obowiązków, to realizator inwestycji firma FCC szukała nowych scenariuszy do podważenia wartości wkładu pracy i zysków. GDDKiA niesubordynowanego kontrahenta, nie upominała karami umownymi, ani wcześniej za poważne opóźnienia, ani w czerwcu za zerwanie kontraktu. Wzywała lub prosiła o powrót na budowę i nadrobienie zaległości.  Nie przyniosło to zmian na obwodnicy, ani nawet uzasadnionych logiką wyjaśnień.
Firma, podejmując się głównego wykonawstwa, zapewne nie wnikała szczegółowo w przedstawioną jej dokumentację określającą warunki geologiczne, uzależniające realne koszty budowy. Chciała za najniższą ceną wygrać przetarg i trwać na polskim rynku pracy. Zaskakujące jest w tym to, że firma wygrywając - skapitulowała!  
      Niebywały marazm powstały przy obwodnicy Szczuczyna spowodował ogólny zastój przez wygaszenie zaufania, aktywności, a pracownicy zmuszeni byli do różnych kombinacji dla utrzymania się przy życiu. Wkrótce ambitni podwykonawcy, którzy sprzęt i ludzi sprowadzili z drugiego końca Polski, opuszali teren budowy i wyjeżdżali ze Szczuczyna.
      Budowa szczuczyńskiego 8-kilometrowego odcinka przyszłej S61 miała zakończyć się po 15.miesięcach od jej rozpoczęcia, co przypadało (w/g polskiego kalendarza) na miesiąc listopad 2013 roku. W tej chwili obwodnica kwitnie, a raczej sezonuje się w okwitłych już chwastach na swoim i ościennym terenie.  Zatem w listopadzie br. zamiast królowej kwiatów - róży, można będzie wręczyć dla FCC, „zasłużonego” i sprytnego wykonawcy obwodnicy, dorodne ciernie ostów wychodowanych na ich -rozpapranej- budowie.
Wykonana tylko w ok. 15 % i porzucona przez FCC obwodnica w Szczuczynie przedstawia z dnia na dzień stan opłakany. Kruszywo, które nawieziono na obwodnicę, rozpływa się po terenie porywane potokami wody opadowej.
Przed oddaniem terenu dla nowego wykonawcy, konieczna będzie inwentaryzacja. Przy okazji pomiary wykażą duże ubytki.  
      Zainteresowanych ciekawi, czy GDDKiA otrzyma od FCC zwrot wstępnej zaliczki przekazanej na zakup materiałów?

      Po przeprowadzeniu kolejnego przetargu prace zostaną wznowione, inaczej tę sytuację nazwać można by klęską budownictwa drogowego w obrębie Szczuczyna. Mimo to, przewidywać trzeba, że drugi termin oddania do użytku obwodnicy oddali się co najmniej o rok. Może jednak być tak, że wcześniej Grajewo doczeka się obwodnicy niż osierocony Szczuczyn.
      Tymczasem na tej samej trasie DK61, w sąsiednich Stawiskach, polska firma BUDIMEX opierając się na technicznej dokumentacji z tego samego Biura Projektów - co FCC, zbliża się do oddania obwodnicy w planowanym terminie. Życie potwierdza stare porzekadło: „ Cudze chwalicie, swego nie znacie, sami nie wiecie, co posiadacie”. 

         Bywa i tak, że o tzw. „osobistym posiadaniu” za wiele nie wiemy, bowiem okazuje się, że i jedna z krajowych firm przy okazji określonego nieładu skorzystała, albo chciała się wzbogacić przywłaszczając cudze mienie.
Mimo, że uczciwi polscy podwykonawcy otrzymali pieniądze za wykonaną przez siebie pracę od GDDKiA, to znaleźć można było i takich, którzy dodatkowo i szybko chcieli się wzbogacić - sugeruje właściciel paliw płynnych.
      W Szczuczynie przy ul. Grunwaldzkiej, prowadzącej m.in. do wsi Skaje, Stację Paliw prowadzi p. Kazimierz Makuszewski. Stacja położona jest w sąsiedztwie rozpoczętej budowy obwodnicy tego miasta i dawnego cmentarza żydowskiego /kirkutu/, przy którym wznoszono wiadukt nad ulicą Grunwaldzką. 
Dla potrzeb podwykonawców – mówi K. Makuszewski -  podmiot upoważniony RP COMPLEX  II Prochownik i Rzadek Spółka Jawna, pobierał od właściciela stacji dobre jakościowo paliwo. Rozwożono je po punktach budowy obwodnicy. Do czasu zadłużenia nie było sugestii o jakości paliwa, bowiem na tej Stacji jest ona niepodważalna. Wskazują na to wyniki wyrywkowych badań laboratoryjnych w 2010 roku jak też opinie innych użytkowników.
      Paliwa pobierano dużo, bowiem potrzebowały je pracujące maszyny. W czasie późniejszym pobierali je z zatankowanych zbiorników maszyn pracownicy, którzy dużo taniej pozbywali się go, w celu ponownej i szybkiej zamiany paliwa na złotówki. Przypuszcza się, że takie metody zaczęto stosować od czasu niewypłacalności już wcześniej upadającej firmy budującej. Początkowo pieniądze za pobrane paliwo nienagannie przelewano na konto. Nic nie wskazywało na to, że w powietrzu wisi miecz Damoklesa. W czasie, kiedy w okres dominacji na budowie wchodził handel wymienny,  paliwo ze stacji pobierano dalej.  Do dziś pozostał adekwatny slogan.  - Beczkami paliwo wywożono, a rachunków nie płacono!  
      Trudno było się spostrzec Kazimierzowi Makuszewskiemu, że dla niego zaczął się etap pogrążający go w finansowe długi, co mogło doprowadzić do rychłego bankructwa. Kamuflażem okazało się wygenerowane elektronicznie pismo  potwierdzające przelew 30 ty. zł, które – jak mówi K. Makuszewski – do dziś do niego nie wpłynęły.
Kiedy po zorientowaniu się w sytuacji pan K. Makuszewski upomniał się o zapłatę za pobraną dużą ilość paliwa w odpowiedzi m. in. usłyszał, że paliwo jest niedobre i różne inne niewiarygodne wykręty.
W maju 2013 roku pokrzywdzony zmuszony był pozwać zalegających z opłatą należności do sądu Gospodarczego w Łomży.
      Sąd po wnikliwym rozpatrzeniu zarzutów nakazał  pozwanemu RP COMPLEX  II Prochownik i Rzadek Spółka Jawna,  zapłacenie  kwoty 69. 999,97 zł w terminie dwutygodniowym.
W tym czasie pozwany skorzystał z prawa odwołania się i wniósł do tego Sądu sprzeciw.
Kolejna rozprawa sądowa przewidziana jest na miesiąc wrzesień 2013. 

      Mimowolnie nasuwa się refleksja.  Pozwany uważa, że paliwo jest „złe”, to po co brał  go prawie do końca prac na obwodnicy i to aż na sumę 70 tysięcy PLN. W tej pazerności widać, że pozwany, choć nie przekroczył jeszcze namiętności pożądania, to wcześniej przekroczył limit bezkarności i społecznego zaufania. Ponadto, jeszcze raz będzie się starał wytłumaczyć dla Sądu, że nie ponosi w tym winy, bo osobiście uważa, że jest czysty - jak łza.
 
      W internetowym serwisie „O fachowcach” czytamy o względnej uczciwości niektórych fachowców, których znikoma, ale dokuczliwa, bo nieobliczalna w postępowaniu ilość, szkodzi dużemu gronu ludzi dobrej roboty i firmom uczciwych. 


Autor tekstu, zdjęć i filmu: Stanisław Orłowski


1. Badanie jakości paliw 2010:  http://www.se.pl/brak-kategorii/podlaskie-badanie-jakosci-benzyny-i-oleju-napedowe_131698.html

2. O fachowcach:  http://www.ofachowcach.pl/Opinie.aspx?Fachowiec=53904

3. Kazimierz Makuszewski:   http://youtu.be/u9lVUGh1slI


Komentarze (5)

Sąd wie jak było i zadecyduje. Pewnie że to dziwne i potrzeba aż cudu żeby ten co wziął zapłacił człowiekowi. W Usa to by go zwinęli i byłoby ok

ale kogo by zwineli tego co dal czy bral?

Szczuczyńska obwodnica "w budowie" to taka "niusowa" pigułka obecnej sytuacji w Polsce. Stanu rzeczywistego państwa, działań władzy, przykład nowego patriotyzmu, losów ludzi itd. itp.
Niedługo kolejne wybory ciekawe który z kandydatów zdecyduje się umieścić swój wizerunek na wiadukcie i na okolicznych pięknych krajobrazowo terenach obwodnicy "w budowie"?
Czemuż to chwilowo zamkniętej budowy nie wykorzystano pod Targi produktu regionalnego? Produkt regionalny w lokalnym plenerze to byłoby coś.

Jest zasada; za zakupiony towar trzeba zapłacić. Nic nie usprawiedliwia nabywcy. Kupuję i płacę-jasne i proste!!!!!

Tak tylko Polsce daleko to cywilizowanych praw. Jak zwykle dzięki różnym cudom uda się obejść zasady i prawo, bo ktoś przekroczy uprawnienia, nie dopełni obowiązków służbowych, itp. Nie daj boże powiedzieć prosto, że ukradł albo oszukał, bo można dostać z paragrafu za oczernienie lub pomówienie.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.