Szczuczyn

  • 29 komentarzy
  • 7259 wyświetleń

Wywiad z Burmistrzem

PODSUMOWANIE PÓŁMETKU KADENCJI

WYWIAD Z BURMISTRZEM SZCZUCZYNA - ARTUREM KUCZYŃSKIM
 
 
        Zakończył się rok 2012. W każdym samorządzie, a także w poszczególnych dziedzinach życia, jak i w naszych rodzinach nastał moment dokonania podsumowań i kreślenia planów na przyszłość. Rozmowa z Burmistrzem Szczuczyna jest  próbą spojrzenia na minione dwa lata w Jego kadencji i nadaniem światła na wizje przyszłości. Wszystkich naszych czytelników zapraszam do lektury obszernego tekstu.
       Na spotkanie z Burmistrzem Szczuczyna Arturem Kuczyńskim umówiłem się w piątek 4 stycznia o godzinie 15.00, to już czwarta próba rozmowy. Trzy poprzednie, z ważnych powodów, nie doszły do skutku. Tym razem udało się. Wydawać się mogło, że w piątek o tej porze Urząd i Burmistrz zapada w weekendowy letarg, a tymczasem, urzędnicze życie tętni tu w najlepsze. Czekałem uparcie 30 minut, licząc po cichu wykonywane przez niego pilne czynności.  W tym krótkim czasie odebrał 9 telefonów, złożył czternaście podpisów i w budujący sposób odpowiedział dla czterech interesantów. Dopiero po nich, miałem Burmistrza tylko dla siebie. Nasza rozmowa trwała prawie trzy godziny. Poniższe notatki stanowią tylko jej najważniejsze momenty. Burmistrz nie przygotował się do wywiadu - mimo uprzedzeń o mojej wizycie. Jednak to, co miał do powiedzenia na zadane pytania, mówił szybko, zwięźle i konkretnie. Zna doskonale to, co robi. –Pomyślałem.  Zresztą żył tym aż przez 365 pracowitych dni i wielu wieczorów 2012 roku. Grzał mi się długopis i chętnie wypadłby mi ze spoconej dłoni.  Zauważyłem, że to, co wykonuje i to, o czym myśli perspektywicznie, robi z pasją, z której czerpie przyjemność osobistą stanowiącą sukcesywny rozwój gminy i perspektywy życia jej mieszkańców. Dlatego zachęcam do przeczytania materiału, by poznać bliżej osobę, która w pewien sposób kształtuje naszą rzeczywistość dbając o społeczne interesy.
 
- Stanisław Orłowski
1. Dzień dobry Panie Burmistrzu. Nareszcie udało nam się spotkać. Przypuszczam, że jest Pan już - chyba wolny. Jeśli można, chciałbym dla Wyborców i Czytelników e-Grajewo.pl uzyskać kilka odpowiedzi.


- Artur Kuczyński
      Witam serdecznie, rzeczywiście ostatnio było nam nie po drodze, ale jestem już w pełni do Pana dyspozycji.

S.O.
2. Koniec 2012 roku to również koniec drugiego roku piastowania obowiązków burmistrza. Jak jest na tzw. "półmetku"?

A.K.
      To fakt, że pytanie takie samo ciśnie się na usta. Jak jest? Myślę, że najlepiej na nie odpowiedzieliby mieszkańcy, dla których moja codzienna praca ma przynosić zauważalne efekty w postaci poprawy warunków ich życia. Jeżeli jednak ja miałbym oceniać ten odcinek czasu, to muszę przyznać, że w 2010 roku, gdy rozpoczynałem tę pracę, rok 2013 wydawał mi się dość odległy. Jednak z perspektywy przynajmniej 730 dni czas upłynął rzekłbym, niepostrzeżenie. Oczywiście jest to tylko uczucie, które w czasie rzeczywistym wypełnione było szeregiem, często nadmiarem czynności.
S.O.
3. Dobrze, ale 2 grudnia 2012 r., dokładnie na półmetku kadencji, co powiedział Artur Kuczyński patrząc w lustro? 

A.K
      Przez ostatnie dwa lata nie miałem ani jednego dnia, w którym miałbym czas zastanawiać się nad tym, czym by tu się zająć? (uśmiechnął się – przypisek red.) To był niezwykle ciekawy okres czasu.
S.O.
4. Dlaczego? Jak to mam rozumieć?

A.K.
      Z odpowiedzią na to pytanie nie mają problemu moi współpracownicy. Na dobre zaczęło się to już w Szkole w Niećkowie, a Urząd Miejski tylko ten proces pogłębia. Chodzi o to, że mam głowę pełną pomysłów, w każdej rzeczy i osobie staram się doszukiwać pozytywów. Ta mieszanka skutkuje tym, że zanim zakończymy realizację jednego projektu, to ja już mam do analizy, co najmniej dwa kolejne pomysły. Sprawia to, że poszczególne realizacje zazębiają się ze sobą, a co za tym idzie, wolnych dni bywa niezwykle rzadko.
S.O.
5. Co na to rodzina?

A.K.
      Staram się jak mogę, by w każdy z możliwych sposobów oddzielać rodzinę od moich obowiązków. Dni bywają naprawdę trudne i powrót do domu traktuję jak przejście do innej krainy, chociaż nie da się czasem "nie przynosić pracy do domu". Dom - to dom, a praca - to praca.
S.O.
6. Jednak powróćmy do wymogów pracy. Czy 2012 rok może Pan uznać za udany?

A.K.
      Bez cienia wątpliwości, tak! Nie przemawia tu przeze mnie pycha. Wspominając ile z tego, co wspólnie zrobiliśmy w tym roku, mogło się nie udać i jak niewiele nie raz do tego brakowało, to narzekając na miniony rok, byłbym niesprawiedliwy w jego ocenie.
S.O.
7. Dobrze, to od jakich konkretów zaczniemy? Projekty, inwestycje, problemy, może rocznice?

A.K.
      Myślę, że powinniśmy zacząć od czegoś zupełnie innego. Większość ludzi odbiera Urząd Miejski, a z nim Burmistrza przez pryzmat tego, co zostało zrobione, jakie nowe inwestycje, co kupiono lub ewentualnie wybudowano, a tymczasem to tylko fragment olbrzymiej działalności i aktywności tych instytucji. Codzienne funkcjonowanie Miasta i Gminy Szczuczyn wiąże się z rozwiązywaniem setek różnorodnych spraw, które dla poszczególnych osób są często ważniejsze niż inwestycje. Miniony 2012 rok jest pierwszym pełnym okresem, w którym pracowaliśmy po wprowadzeniu zmian organizacyjnych, do tego zmiana lokalizacji, a wszystko z myślą, żeby nasi mieszkańcy nie odczuli z tego tytułu jakichkolwiek problemów. Niewielu wie, że w Urzędzie pracują 22 osoby i to od ich zaangażowania i oddania powinniśmy zacząć. Ten zespół w 2012 roku zaskoczył mnie niezwykle miło. Bardzo obawiałem się, czy takie nawarstwienie problemów nie przerośnie ich możliwości. Jednak okazało się, że pracując zespołowo i w pełni wzajemnego zaufania jesteśmy w stanie osiągnąć o wiele więcej niż się zakładało.
S.O.
8. To dobrze, że pracę innych osób Pan zauważa, ale czy rzeczywiście jest tu aż tak idealnie? 

A.K.
      Ależ skąd! Nigdy tak nie twierdziłem. Wciąż zdarzają się nam potknięcia, sprawy, których nie rozwiązaliśmy tak szybko, jak powinniśmy lub jak chcielibyśmy. Nie myli się tylko ten, kto nic nie robi. Myślę, że nasi mieszkańcy widzą starania, by Urząd nie był dla nich złem koniecznym, tylko instytucją, w której czują się mile widziani i profesjonalnie traktowani. Wciąż się tego uczymy, jednak świadomość naszych mocnych i słabych stron traktujemy, jako materiał wyjściowy do dalszych zmian.
S.O.
9. Z jakim odbiorem spotkała się nowa odsłona strony internetowej um.szczuczyn.pl?

A.K.
      No cóż, myślę, że licznik odwiedzin jest tu najlepszą odpowiedzią. Od dawna było wiadomo, że mieszkańcy oczekują aktualnych wiadomości z prac Urzędu oraz Burmistrza. Nowa strona jest portalem wciąż ewoluującym, jednak spotkała się z pozytywnym odbiorem. Mogę tylko powiedzieć, że w 2013 roku będzie jeszcze ciekawsza i będzie można znaleźć na niej coraz więcej potrzebnych informacji. W bliskiej perspektywie termin e-Urząd nie będzie tylko hasłem.
S.O.
10. Mimo wszystko, co dobrego udało się zrobić w 2012 roku? 

A.K.
      Myślę, że wydarzenia minionego roku trzeba podzielić na te, które należą do kręgu najpoważniejszych inwestycji, tych o mniejszym charakterze, ale bezpośrednio wpływających na poprawę warunków życia oraz te, wynikające z codziennego funkcjonowania Miasta i Gminy Szczuczyn.
S.O.
11. To może jednak - o tych najważniejszych?

A.K.
       Zaraz na początku roku przeżyłem dwie niezwykle miłe chwile, które były wynikiem pracy w drugim półroczu 2011 r. Pierwszą było podpisanie umowy na budowę nowoczesnej Targowicy Miejskiej, co wiązało się z uzyskaniem dofinansowania 1 mln zł. Drugą było podpisanie umowy na realizację kanalizacji deszczowej na os. Pawełki w Szczuczynie. Jest to inwestycja o wartości kosztorysowej prawie 3 mln i 75% dofinansowania. Jestem zadowolony z firm, które zostały wyłonione w przetargu do realizacji tych inwestycji. Targowica jest już prawie na ukończeniu. Zbudujemy jeszcze do niej chodnik. Zakończenie prac przewiduje się na maj 2013. Natomiast prace na Pawełkach ruszą najwcześniej, jak to tylko będzie możliwe, po ustąpieniu zimy. Mieszkańcy osiedla doskonale wiedzą jak to trudny teren. Harmonogram działań jest napięty, a prace mają się zakończyć do zimy 2013 roku. Choć będzie to duże utrudnienie dla wszystkich, to jednak warto ten okres przeżyć spokojnie.
 S.O.
12. A co z budynkiem Urzędu? Długo będziecie płacić dla Poczty Polskiej?

A.K.
      Prace w budynku przy Pl. 1000-lecia trwają już dwa miesiące, wymieniono część stropów, jak doskonale widać trwają prace na poddaszu, które będzie dodatkową powierzchnią użytkową. Chciałbym bardzo, żeby remont udało się zakończyć do listopada 2013 r. Nie będzie to łatwe, jest jednak możliwe do osiągnięcia. Firma Mag-Bud, którą wyłoniło postępowanie przetargowe, jest partnerem rzetelnym. Wcześniej miałem okazję współpracować z nimi przy jednym z etapów termomodernizacji Zespołu Szkół w Niećkowie. Widzę, że cały czas się rozwijają, dlatego jestem optymistą w sensie tempa i jakości ich prac.
S.O.
13. Dużo ostatnio się mówi o tzw. "schetynówkach", czy to rzeczywiście taki dobry program i dlaczego był on wcześniej w Szczuczynie nieobecny?

A.K.
      Schetynówki, to potoczna nazwa funkcjonującego od wielu lat Krajowego Programu Przebudowy Dróg. O potrzebie ich remontu nie ma co mówić, bo jest ona oczywista, natomiast szansa na dofinansowanie na poziomie 30 czy 50% kusi nas. Dla mnie temat "schetynówek" otworzył się wraz z remontem drogi w miejscowości Bzury. Gmina Szczuczyn na liście rankingowej była dość wysoko, jednak nie na tyle, aby pozyskać pieniądze w pierwszym rozdaniu. Dopiero oszczędności po przetargu pozwoliły na rozszerzenie ilości dofinansowanych projektów, no i udało się. Uważam, że 30% z prawie półmilionowej inwestycji to pieniądze, którymi nie można gardzić. W tym roku również przewidziana jest „schetynówka” o dość pokaźnej sumie złotych.
S.O.
14. O plany 2013 roku zapytam za chwilę. Czy jeszcze coś z tych, jak Pan powiedział "dużych" i znaczących inwestycji, udało się zrealizować?

AK.
      A to mało? (śmiech – dopisek red.) Dodam więcej. Miniony rok niósł z każdym dniem pewne marzenie, któremu na imię było samochód strażacki. Sprawę tę zapoczątkowałem już jesienią 2011 r. Niewielu wiedziało, że taka szansa istnieje, ale celowo wraz z najbliższym gronem współpracowników nie rozgłaszaliśmy tego, bo szansa była, ale istniało również ryzyko niepowodzenia. Jednak wszystko poszło zgodnie z działaniami i nowoczesny Mercedes, za 700 tys. PLN, jest już dziś w strażnicy OSP Szczuczyn. Jednak przy każdej okazji podkreślam, że zdobył go nie tylko Burmistrz Szczuczyna, ale cały zespół ludzi, którym serdecznie dziękowałem przy uroczystości jego przekazania. Kolejny raz przekonałem się, że razem z ludźmi jest łatwiej. Szczególne podziękowania należą się Panu Mieczysławowi Bagińskiemu, który otworzył ostatnie, ale najtrudniejsze drzwi na drodze do spełnienia tego marzenia. Były wojewoda łomżyński, przewodniczący sejmiku, radny wojewódzki wielu kadencji, nasz rodak zasłużył u nas na szczególne słowa podziękowania.
S.O.
15. Kolejny raz podkreśla Pan zasługi innych ludzi nie przypisując sukcesów tylko sobie. Nie chce Pan wprost powiedzieć - Burmistrz wyszukał, zdobył, zrobił, zbudował, etc?

A.K.
      Myślę, że czasy nieudacznika, ale jedynego nieomylnego i chmurnego wodza minęły. Miejmy nadzieję, że bezpowrotnie. Nie umiem żyć i pracować inaczej. Uwielbiam współpracę z ludźmi, choć wielu widzi w tym problem. Dla mnie to tylko nowe szanse i rozwój. Owszem problemy są, ale jeśli będziemy ich unikać lub udawać, że nas nie dotyczą, to czas się żegnać z takim czy innym stanowiskiem. Lubię to, co dziś robię i lubię problemy, które dają się rozwiązać. Lubię też przekonanie, że nie jestem sam. Mam wokół siebie wielu przyjaciół i naprawdę mądrych i oddanych dla swojej pracy ludzi. Razem z nimi przezwyciężymy wszelkie zło i idące z nim problemy. 
S.O.
16. Panie Burmistrzu, na ile przydatna jest koparka? Czy zakup takiego sprzętu był miastu rzeczywiście potrzebny? Niektórzy uważają, że taniej byłoby koparkę wypożyczać? 

A.K.
      Panie Orłowski, pożyczać tak, gdyby potrzeba skorzystania z tak wyspecjalizowanego sprzętu pojawiła się raz, dwa, czy nawet dziesięć w trakcie danego roku, ale jeśli okazuje się pomocny sto, czy sto pięćdziesiąt razy, to rzecz ma się już zupełnie inaczej. Roboczogodzina wypożyczenia koparki to wydatek rzędu 150 zł. Koszt zakupu do niej paliwa to 35 - 40 zł. Jest różnica, a ekonomię niełatwo oszukać, może nawet lepiej nie próbować. Koparka kosztowała nas 100 tys., pozostała kwota, czyli 200 tys. to dofinansowanie ze środków unijnych. Sprzęt ten spisał się już w wielu sytuacjach. Mamy młodego operatora, który o nią dba, przeszedł szereg szkoleń. Uważam, że tak właśnie powinno być. Chciałbym w 2013 roku zakupić jeszcze jeden sprzęt, ciągle myślę o równiarce drogowej. Nie potrzebna jest nowa, to zbyt duży wydatek, a zastosowanie ograniczone. Jednak jak to się mówi "dobra - używana" byłaby jak najbardziej mile widziana.
S.O.
17. Widzę, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Co jeszcze udało się dokonać, co w znacznym stopniu wpływać będzie na warunki naszego życia i funkcjonowania Gminy i Miasta Szczuczyn?

A.K.
      No cóż, koparko - ładowarka to jedno, remonty chodników w Szczuczynie, ul. Senatorska, Kościelna, Szpitalna, Sobieskiego, rozpoczęliśmy prace w Wólce i Gutkach, to drugie, realizacja inwestycji polegających na przygotowaniu placów rekreacyjnych w miejscowościach: Szczuczyn, Skaje, Chojnowo, Kurki, Brzeźno, to kolejne niezwykle istotne elementy naszej pracy w minionym roku.  Szczególnie w przypadku placów zabaw ważne jest to, że każdy z nich zbudowaliśmy dzięki napisanym projektom i dofinansowaniu unijnemu na poziomie 75%.
S.O.
18. Panie Burmistrzu, co dalej z oświetleniem ulicznym? Jakiś czas temu pisałem o pracach na os. Pawełki i ul Sienkiewicza, jednak nie wszystko się udało - bo wciąż jest tam ciemno?

A.K.
      Nie lubię zrzucać winy na innych, ale w tym przypadku wszystkim należą się wyjaśnienia. Dwadzieścia słupów i prawie trzydzieści lamp oświetleniowych nie może być przecież aż takim problemem. A jednak okazało się, że jest. Teraz się nie dziwię, dlaczego wcześniej nie załatwiono tych spraw, a wielu mówiło, że się nie da tak tego po prostu zrobić. Ale chciałbym wszystkich zainteresowanych uspokoić - oświetlenie będzie! Na Pawełkach, wszelkie prace leżące w naszej gestii, ukończyliśmy już dawno. Od prawie miesiąca czekamy na załatwienie formalności w PGE (Polskiej Grupie Energetycznej - przyp. autora), a tam sprawy toczą się zupełnie niezbadanymi ścieżkami...! Na dziś mam informację taką, że lampy na Pawełkach powinny zacząć świecić się do połowy stycznia. Natomiast na ul. Sienkiewicza, przebrnęliśmy w końcu przez żmudną procedurę projektu, pozwolenia na budowę oraz uzgodnień z PGE i Konserwatorem Zabytków. Teraz przeszkodą jest już tylko zima i zmarznięta ziemia. Większość instalacji ma być ukryta pod ziemią tak, aby to, co robimy, nie tylko świeciło, ale również wyglądało estetycznie. Jak tylko ziemia "odpuści", koparka wróci na plac budowy i rozpoczęta inwestycja zostanie dokończona.
S.O.
19. To rzeczywiście długa droga do prostego celu, jakim jest oświetlenie uliczne. Ale! Panie Burmistrzu, czytając projekt budżetu na 2013 rok napotkałem tam termin "Fundusz Sołecki”. Rozmawialiśmy już o nim w roku 2012, czy mógłby Pan przybliżyć czytelnikom, jak należy go rozumieć?

A.K.
      Z tzw. Funduszu Sołeckiego realizowane są wyłącznie zadania na terenie danego sołectwa (miejscowości wiejskiej - przyp. autora), które należą do zadań własnych Gminy. Ktoś zapytać może, po co taki Fundusz, skoro i tak robi się z niego tylko to, co Gmina musi zrobić. Odpowiedź jest prosta. Dzięki decyzji Rady Miejskiej w Szczuczynie o wyodrębnieniu w budżecie 2012 roku środków na Fundusz Sołecki zrealizowaliśmy w pierwszej kolejności zadania, które wytypowali i wskazali sami mieszkańcy podczas zebrań sołeckich. Naprawiliśmy drogi, wyremontowaliśmy świetlice, udrożniliśmy przepusty i zbiorniki wodne, zakupiliśmy sprzęt przeciwpożarowy. Jednak równie istotnym elementem było tu zaktywizowanie społeczności wiejskiej, której przedstawiciele bardzo często osobiście włączali się nie tylko w wybór zadania, ale przede wszystkie w jego realizację i to jest niewątpliwie jedna z zalet Funduszu. Istotne jest również to, że dzięki formule, w jakiej wydajemy środki finansowe, w tym roku wystąpimy do Urzędu Marszałkowskiego o zwrot poniesionego na Fundusz Sołecki 30% wydatku. Więc jak Pan widzi Panie Stanisławie, dobre gospodarowanie publiczną złotówką wszystkim się po prostu opłaca.
S.O.
20. Na stronie Urzędu czytałem o konserwacji rzeki Wissa. Jak wygląda realizacja tego zadania?

A.K.
      Dotyka Pan teraz, Panie Stanisławie tego, czym się w Urzędzie Miejskim zajmujemy, a co dotyczy tej jednostki bezpośrednio. Co bardzo często jest problemem na dziś, który nie za bardzo może czekać do jutra. Konserwacja myślę, że jest tematem już znanym: 2011 rok pierwsze prace na odcinku 8 km, 2012 rok to kontynuacja na kolejnych 6 km, 2013 rok pozwoli na dotarcie do źródeł naszej rzeczki. Ale takich prac jest znacznie więcej. Mało kto w mieście wie, że każdego roku tzw. Spółka Wodna, którą prowadzimy, wykonuje szereg prac ziemnych na rowach melioracyjnych w naszej Gminie. Cieszy mnie to, że tych "przekopanych metrów" jest coraz więcej. Decyduje o tym nie tylko sposób zarządzania nią, ale również pozyskane środki, z budżetu Gminy, Urzędu Wojewódzkiego i z wpłat rolników. Pod względem ilości wykonanych prac każdy rok jest coraz lepszy, a 2013 będzie przełomowym. Sporo udało się również zrobić w temacie zagospodarowania i wyglądu naszego "Central Parku" (Plac Tysiąclecia - przyp. autora). Zastosowano nowe ławki, tablice ogłoszeniowe, skwerki, fontannę, zieleń. Pozostało życzenie żebyśmy umieli z tego we właściwy sposób korzystać. Nawet kamera nie zawsze chroni przed  "pomysłowością" szkodnika. Jednak grzywna i konieczność naprawienia zniszczonego mienia działają już znacznie lepiej. Z dobrym odbiorem ze strony mieszkańców spotkały się zamontowane w tym roku progi zwalniające. Wiem, że to zmora kierowców, ale spełniają one swoje zadanie i można liczyć na to, że w 2013 roku pojawią się kolejne. Cieszy również zakończenie remontu dachu na bloku przy ul. Kilińskiego. Czas był ku temu najwyższy, wszyscy się naczekali, ale nareszcie mają spokój, może pomyślimy teraz o elewacji...? Jak działać we wspólnocie mieszkaniowej, pokazali mieszkańcy bloku nr 2 przy ul. Łomżyńskiej. Dzięki osiągniętemu porozumieniu i współudziałowi Urzędu Miejskiego rozpoczęliśmy gruntowny remont dachu, elewacji i stolarki. W tym bloku będzie się mieszkało o wiele przyjemniej. Nie sposób powiedzieć o wszystkim, takich prac jest dziesiątki, chociażby konserwacja i udrożnienie rzeczki Księżanka wzdłuż ul. Senatorskiej. Dzięki tym pracom właściciele działek wzdłuż lewej strony ul. Kilińskiego śpią spokojniej. Ryzyko podtopień przestało być tak groźne.
Nie wspomniałem o dwóch niezwykle ważnych uroczystościach, 320-leciu praw miejskich naszego miasta oraz 130-leciu istnienia OSP w Szczuczynie. W tych świętach uczestniczyła większość naszych mieszkańców, więc myślę, że doskonale je pamiętają. Ważne jest to, że nasze świętowanie odbyło się również z wykorzystaniem zdobytego dofinansowania.
S.O.
21. Rzeczywiście, ma Pan o czym mówić w odniesieniu do 2012 roku. Miło również, gdy słyszy się, że człowiek, z którym rozmawiam, nie tylko wie, co powiedzieć, ale przede wszystkim wie, o czym mówi. Takie zaangażowanie pewno wyczerpuje?

A.K.
      (śmiech – przyp. autora) Panie Stanisławie, dziś rozmawiałem z pracownikami, którzy mimo dość niskiej temperatury pracują w budynku przy Pl. 1000-lecia, nie narzekają, taka praca, mówią. Ja również nigdy nie narzekam. Są w mojej pracy dni lepsze i gorsze, chwile smutniejsze i weselsze, wypada powiedzieć taka jest ta praca. Mówiłem już Panu, że ja ją lubię i tak mi po prostu jest dobrze.
S.O.
22. Uparty Burmistrz?

A.K.
      Ja uparty? (śmiech- przyp. autora) A, nic o tym nie wiem...
S.O.
23. No dobrze, Panie Arturze! Co nas czeka w 2013 roku? Zamiast zielonej wyspy idzie kryzys?

A.K.
      Dwa pytania w jednym, niech będzie, więc od końca. Idzie kryzys? Tak. To nie tylko medialne wieści, kryzys jest już obecny i niestety wciąż się nasila. Najbardziej widać to po spadających dochodach. Budżet Gminy w pewnych mechanizmach bardzo podobny jest do naszych budżetów domowych. Rządzą nim podobne reguły. Kryzys to już fakt, ale nie groźba.
A teraz, co nas czeka w 2013? Oczywiście w odniesieniu do Burmistrza Gminy i Urzędu Miejskiego...
Kończymy targowicę, robimy kanalizację deszczową na Pawełkach i przeprowadzamy się do wyremontowanej siedziby Urzędu. Latem wojujemy ze „schetynówkami”. Remontujemy ul. Krzywą, Plac 1000-lecia, Wąsoską i Majewskiego. Budujemy plac rekreacyjny dla osiedla bloków ul. Sienkiewicza w obrębie bloków 4, 5 i 6. Zagospodarujemy zbiornik wodny na ul. Kilińskiego. Przeprowadzimy remonty świetlic we wsi Skaje i Niećkowo. Utworzymy salę fitness z prawdziwego zdarzenia, z nowoczesnym sprzętem. To nie wszystko, ale te rzeczy traktuję już, jako fakt do realizacji, a nie plan.
S.O.
24. Czy to oznacza, że czas na snucie planów, majaczeń i marzeń zakończył się?

A.K.
      Ależ nie! Już wcześniej mówiłem, że planów i marzeń dotyczących naszej Gminy oraz Miasta mam całe mnóstwo, jednak lubię o nich mówić więcej, kiedy z planów stają się realizacje. Wielu to czasem drażni, bo lubią obietnice, te jednak łatwiej się składa niż wypełnia, marzenia lepiej zaskakiwać kolejnymi realizacjami. Było ich wiele w minionych dwóch latach, będzie również ich sporo w kolejnych. Jeśli jednak tak mnie Pan przyciska do ściany, to powiem, że chciałbym bardzo, aby w Szczuczynie powstało przedszkole z prawdziwego zdarzenia, jedynym miejscem, w jakim je widzę, jest budynek przy ul. Łomżyńskiej. Mamy projekt, szukamy sposobu, metody, aby zdobyć niezbędne środki finansowe. Proszę dać mi trochę czasu, a przedszkole powstanie!
S.O.
25. Ciekawy pomysł, przedszkole przecież było w tym miejscu przez wiele lat. Myślę, że to marzenie wielu młodych rodziców warto zrealizować. Czyli nie jedyne?

A.K.
      A Pan drąży - jak zwykle... (uśmiech – przyp. autora)
S.O.
26. Panie Arturze jesteśmy w pańskim gabinecie, wokół nas pełno dokumentów, porozwieszanych map i planów. Nie wygląda ten pokój jak gabinet Burmistrza. Rozmowę bez przerwy przerywa telefon, w kalendarzu widzę sporo pozajmowanych terminów, to chyba nie jest taki "standardowy" początek roku?

A.K.
Jest Pan wnikliwym obserwatorem i ciężko cokolwiek w tym moim "zakątku" przed Panem ukryć. Na gabinet z prawdziwego zdarzenia trzeba sobie zasłużyć (śmiech – przyp. autora). Pozorny bałagan jest wynikiem tego, że od wiosny 2011 roku pracujemy nad tym, co w mojej opinii jest najważniejsze dla naszej Gminy i Miasta, a co bezpośrednio wiąże się z rynkiem pracy. W obecnej chwili prace te weszły w tzw. punkt kulminacyjny i sporo się dzieje. Aby zrealizować swoje największe marzenie mam czas do 31 stycznia.
S.O.
27. Zabrzmiało tajemniczo?

A.K.
      Nie, nie, nie miało być tajemniczo, po prostu nie chcę zapeszać!
S.O.
28. Rozumiem, ale proszę uchylić, chociaż trochę pańskich planów? To mnie interesuje!

A.K.
       Panie Stanisławie, o przyszłości naszej Gminy i Szczuczyna, jako miasta nie stanowią kilometry zbudowanych dróg, nowe świetlice, kanalizacje, chodniki, czy place. Wszystko to owszem, ma swoją wagę, jednak łatwiej ją dostrzec, gdy w naszym portfelu nie świeci pustka, a przeżycie kolejnego miesiąca nie staje się karkołomnym zadaniem. Co może to odmienić, czuję, że Pan tak zapyta? Odpowiedź będzie oczywista i prosta; praca! Dużo o tym można mówić, trudniej to jednak realizować i nic tu nigdy nie będzie na jutro. Żeby ożywić uśpiony przez bierne lata rynek pracy potrzeba działań z nastawieniem na "długi termin przydatności". Jeśli nam się uda osiągnąć w tym temacie sukces, to możliwości i potrzeby będą wyglądały zupełnie inaczej.
Pracujemy nad olbrzymim jak na nasze warunki projektem, chcemy zakończyć te prace właśnie 31 stycznia. Robimy wszystko wraz z zespołem moich współpracowników, by nadrobić wiele straconych w tym temacie lat. Oby się udało. Wtedy będziemy mogli o tym porozmawiać na spokojnie.
S.O.
29. Brak miejsc pracy to rzeczywiście problem, ale nie tylko braku środków, ale również kurczenia się naszej małej społeczności. Czy jest sposób, by to powstrzymać?

A.K.
      Jest, nazywa się przedsiębiorczość i my robimy w jej kierunku milowy krok.
S.O.
30. Czy znajdą się przedsiębiorcy chętni do inwestowania w Szczuczynie?

A.K.
      Współczesnego przedsiębiorcy nie obchodzi Szczuczyn, Łomża, Białystok czy Warszawa. Wszędzie tam dojedzie bez problemu ze swoim produktem, obchodzą go za to przede wszystkim warunki, w których przyjdzie mu działać i o te przede wszystkim musimy zadbać.
S.O.
31. W takim razie, czy po 31 stycznia możemy dokończyć ten temat naszej rozmowy?

A.K.
      Z wielką i nieskrywaną przyjemnością.
S.O.
32. Panie Burmistrzu, w imieniu swoim, czytelników i portalu e-Grajewo dziękuję za poświęcony dla nas czas.
Gratuluję odniesionych sukcesów w okresie dwóch lat wstępnych działań. Życzę Panu żeby w ciągu dwóch lat kolejnych oraz w następnych kadencjach nabrały one zawrotnego tempa rozkwitu. Pana osobiste sukcesy są powodzeniem Miasta i Gminy, jako wielkiej rodziny.

A.K.
      Ja również, Panie Stanisławie, chciałbym podziękować za okazane zainteresowanie, ale nie tylko to półmetkowo - noworoczne, ale przede wszystkim za to codzienne dziennikarskie spostrzeganie, które objawia się Szczuczyńskimi Foto-migawkami, artykułami historycznymi, poezją, artykułami promującymi naszą małą ojczyznę na Panoramio, NK, Facebooku, itp.
    Chciałbym jeszcze, korzystając z okazji, złożyć wszystkim mieszkańcom Miasta i Gminy Szczuczyn najserdeczniejsze Życzenia Noworoczne. Każdy nowy dzień, nie tylko rok, niesie ze sobą nowe wyzwania, czasem im ulegamy, ale równie często odnosimy zwycięstwa, mniejsze i większe. Pamiętajmy jednak, że nic nie dzieje się samo z siebie, a wszystko jest wynikiem naszych wzajemnych relacji. Życzę Wszystkim Państwu otwartości na potrzeby innych, tolerancji na nasze niedoskonałości i życzliwości na każdy z nadchodzących dni 2013 roku.

Burmistrzowi Szczuczyna - dziękuję za rozmowę.

Rozmowę przeprowadził: Stanisław Orłowski
Data: 04.01.2013
 

środa, 17 kwietnia 2024

Rodzinne Warsztaty String Art

poniedziałek, 15 kwietnia 2024

Wissa Szczuczyn. ZAPROSZENIE NA MECZE!

Komentarze (29)

to wszystko to sciema i mydlenie oczu wyborcom

Nie ma co komentować....Brzmi wspaniale...Tylko pozazdrościć mieszkańcom i życzyć powodzenia burmistrzowi.

Naczytałem się jak nigdy! Burmistrza mamy wygadanego, a jak i robotny to całkiem dobrze! Artur powodzenia w realizacji planów. Wszystkiego najlepszego w całym 2013 roku.

Wygląda na to, że Szczuczyn ma naprawdę dobrego gospodarza. Panie Arturze oby tak dalej i realizacji pańskich planów.Byłem ciekaw jak taki młody człowiek odnajdzie się w Urzędzie i gminnych problemach i zaskakuje mnie Pan na plus. Brawo i dzięki za zaangażowanie!

Wiadomo "wyborcy"nigdy nie zadowolisz! Ściema?! Przeczytaj, a nie tylko piszesz, co chcesz.

"wyborca" a ty co zrobiłeś? Nie ściemniaj, bo cie zmydli. Panie Burmistrzu pamięta Pan o Pawełkach, bo my tu czekamy na drogi...

Co tu jest "ściemą, panie "wyborco"? Twój komentarz, czy wszystko o czym mówi Burmistrz? Bo coś mi się wydaje, że to pierwsze. Panie Burmistrzu tak trzymać i robić swoje, bo jeśli posłucha się takich, wiecznie niezadowolonych, to niestety ale nie będzie dla kogo. Wszystkiego Dobrego w Nowym Roku tym, którzy każdego dnia robią coś więcej niż tylko narzekają!

Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi.-
Napoléon Bonaparte. Pięknie a tak śledząc poczynania naszego gminnego włodarza jestem pełny podziwu.Może Panie Arturze zatrudniłby się u nas w firmie i pokazał "szkołę?" bo co poniektórym to się w "głowach" poprzewracało i zaczęła panować wszechobecna "celebrytoza"tylko by chcieli tak robić żeby zarobić a się nie narobić.

Jestem bardzo zadowolony z poczynan burmistrza od pocztaku kadnecjii.To jest mlodosc ikreatywność ! .Bardzo dobrze, że burmistrz dba także o wioski wokół miasta.Te remonty swietlic,place zabaw,i nowe drogi to bardz wiele znaczą dla mieszkanców wsi.Teraz na wiosnę ruszy wiele robót w Szczuczynie.Prace na Pawełkach,dokonczenie targowicy,oswietlnie ul.Sienkiewicza.W co do jego inwestycji na 2013 rok,to uważam ze utworzenie profesjonalnej sali fitness to świetny pomysł.Jestem ciekawy jak będzie wyglądal zbiornik wodny po zagospodarowaniu..Jeszcze musze pochwalić i podziękować burmistrzowi za te schetynówki w mieście.Drogi to podstawa do inwestycji :P Szczuczyn się rozwija ! i wstaje z kolan po wielu latach "uśpienia"

O ile wzrośnie zadłużenie Szczuczyna?

pozazdrościć takiego Burmistrza a pozostali mogą brać przykład i uczyć się


Mieszkaniec Nowego Miasta, masz rację! Miasto, choć nie od razu, ale po wielu latach stagnacji zwolna powstaje do życia. Oby tylko jak najszybciej udało się stworzyć stanowiska pracy, dla co najmniej 100 osób. Ależ Panie Napoleon, tamten Napoleon Bonaparte też błędy popełniał, choć główkował, pracował. Jak uciekał spod Moskwy, to zimą jechał kolaską na kołach aż do Grajewa, gdzie p. Wilczewski sprzedał mu taki pojazd na płozach. Kiedy przejeżdżając przez Szczuczyn 9.12. 1812 roku nie dostał na poczcie koni na wymianę, pojechał do Stawisk albo do samej Warszawy na mocno zmęczonych zwierzakach. Optymista mimo wszystko wiesz dobrze, że takich ludzi jak Ty, Janusz i Ela jest coraz więcej. W takiej sytuacji poborca nie będzie musiał rozjaśniać myśli, jakie uparcie ma wyborca, który jako najważniejszy, bo sam wybierał, zawiódł się, ale nie przegrał.
I to się w życiu liczy. Nie przegrać, nie stracić czasu. Dlatego wciąż jeszcze niepewnych, proszę, jeżeli widzimy tworzące się realne szanse dla miasta i gminy, to wspomagajmy tych, którym daliśmy możliwość zarządzania. Zakopmy głęboko topory. Przyjdzie zasadny czas, odkopiemy. Pozdrawiam komentatorów i p. Burmistrza.

Ale fajnie, Tetris sam się zgłasza do spłacania wszechobecnych zadłużeń. Musisz mieć szmal.

No może w końcu doczekamy się świetlicy w Niećkowie

No proszę, Artur - Burmistrz! Powodzenia chłopie, bo pewno nie masz łatwo!

Tetris zadajesz pytanie odnośnie zadłużenia Szczuczyna. Według najnowszych informacji ( RIO,e-grajewo) zadłużenie to wynosi już prawie 8 mln złotych.W budżecie na rok 2013 zaplanowano zaciągnięcie kolejnych coś ok. 2,5 mln.Takiego poziomu zadłużenia dawno nie było. Czy to wszystkie pomysły z katalogu radosnej twórczości burmistrza? Nie wiem. Czas pokaże. Gal Anonim- nie podzielam Twojego optymizmu gdyz doskonale wiem, że " wszechobecne zadłużenie" bedziemy spłacać my,Ty również w postaci wyższych podatków i opłat. Wypada jeszcze zapytać o kilka spraw. A mianowicie . Na uroczystości obchodów 320-lecia nadania praw miejskich z budżetu wydano 160tyś. złotych, na piknik sołecki 16,5 tyś. To po pierwsze , ile ostatecznie kosztowały te imprezy? Skąd pozyskano pieniądze na ten cel, bo z informacji zawartych w publikacjach Urzędu Miasta nic takiego nie wynika. Urząd Marszałkowski podzielił pieniądze na organizacje imprez kulturalnych, integracyjnych itp. na rok 2013 i Szczuczyna tam nie ma . To daje wiele do myślenia.W budżecie na rok 2011 uprzednia Rada Gminy zaplanowała wydatek 150 tyś. złotych na zakup spycharko-równiarki. Teraz czytam, że burmistrzowi marzy się zakup takiego sprzętu. To co, nie czytał budżetu, czy dopiero po 2 latach zrozumiał ? Odnośnie tzw. schetynówek. A z jakiego programu finansowego przebudowano drogę Tarachy- Bęćkowo ? Jakie było zaangażowanie ( mimo prośby pewnej osoby) "naszego rodaka" w staraniach o pozyskanie z programu " schetynówki" dofinansowania przebudowy drogi w Konieckach Małych? Wniosek został złożony. Resztę pominę. Poborca-w ofercie przetargowej prac na Pawełkach zapisano : termin realizacji 04. 2015, można więc założyc,że dróg doczekacie się ok 2020 roku. Jak dobrze pójdzie. O ulicy Nadstawnej wogóle zapomniano..

Wszechobecne? To ile Szczuczyn miał zadłużenia za poprzedniego burmistrza? Strzsznie mnie to ciekawi.

Dziękuje p. Janie za rzeczową odpowiedź.

Witam serdecznie, szczególnie tak „dobrze” zorientowanego i pełnego troski Jana, który w swoim komentarzu „fachowo” ocenił moje poczynania. Chciałbym w kilku punktach odnieść się do jego „rewelacji”. Lektura niestety nie będzie tak atrakcyjna jak wspomniany przeze mnie komentarz, ale zachęcam gorąco:
1. Zadłużenie Szczuczyna
Było tak, planowane w projekcie budżetu, w momencie objęcia przeze mnie stanowiska (czyli po realizacji wszystkich zadań przewidzianych do realizacji w 2011 r.) miało wynosić 44,26 % (8 225 448,00 zł)
„Mój” budżet na koniec 2011 r. po wykonaniu wszystkich planowanych zadań + szeregu projektów zrealizowanych in plus (nie przewidzianych w projekcie) zamknęliśmy zadłużeniem na poziomie 40,92 % (7 707 103,00 zł.) Różnica miało być, a jest, to czytelny i jednoznaczny efekt naszej gospodarności.
Zadłużenie na koniec 2012 r. wyniosło 40,21 % (7 755 708,00 zł.) Oto jak się zadłużamy wg pana Jana.
2. Planowany kredyt do zaciągnięcia w 2012 r. to kwota 2,5 mln. Jest to jednak wyłącznie kredyt obrotowy, który nie będzie wykorzystany na bieżące funkcjonowanie gminy, stanowi możliwość, z której skorzystamy wyłącznie w takim zakresie, w jakim zajdzie taka inwestycyjna potrzeba. Kwota ta świadczy o możliwości zaciągnięcia kredytu a nie o jego uruchomieniu. Tak doświadczona osoba jak pan Jan powinna to wiedzieć.
Zaznaczyć trzeba również to, że pan Jan „zapomniał” o tym, że w 2013 roku zaplanowaliśmy również spłatę kwoty 2 313 135,00 zł. będącej wynikiem wcześniej zaciągniętych kredytów.
3. Koszty imprez, którymi posłużono się w komentarzu nie są właściwe: 320 Miasta + 130 OSP + Piknik Sołecki = koszt 119 254,06 zł. (założenia były wyższe, ale udało się oszczędzić środki na wielu działaniach), na realizację pozyskano z zewnątrz 50% tej kwoty. (projekty w ramach działania Lider oś V (PROW). Uroczystości te były wyjątkowe w wielu wymiarach, odbyłyby się, jak to mówią tak, czy inaczej. Kto uczestniczył, wie, że miesiąc aktywności kulturalnej był wyjątkowym czasem dla naszej Gminy (informacje na stronie e-szczuczyn.pl)
4. W projekcie budżetu na 2011 rok, który przejąłem, nie występowała pozycja: zakup koparko-równiarki 150 tys. To kłamstwo, które łatwo można sprawdzić. Chyba ze autor komentarza nie wie, co czytał…
5. Gmina i Miasto Szczuczyn nie otrzymały w historii funkcjonowania schetynówek (Krajowego Programu Przebudowy Dróg Lokalnych) żadnego dofinansowania poza sfinansowanym w 2012 r. odcinkiem w Bzurach i przewidzianym do sfinansowania w 2013 r. odcinkiem w centrum miasta. Nie wystarczy złożyć wniosku, by się z tego cieszyć i przez lata wspominać. Jeśli nie pasuje on do podstawowych parametrów oceny, za które przyznawane są punkty, to nie ma to najmniejszego nawet sensu.
6. W przypadku terminu wykonania prac na Pawełkach to 2015 rok wynika tylko i wyłącznie z wymogów budżetowych i programowych, które jak widać są Panu zupełnie obce (mimo widocznego w tych tematach pewnego doświadczenia). Przykładem tego mechanizmu jest np. Targowica, która w dokumentacji miała być ukończona w 2014 roku, obecny termin oddania to już połowa 2013 roku, Budynek Urzędu Miejskiego, plan to rok 2014, termin rzeczywisty 2013. Przyjęty w ustaleniach z wykonawcą harmonogram prac w zadaniu polegającym na budowie kanalizacji deszczowej zamyka się w 2013 roku.
7. Oczywiście nikt nie zapomniał o ul. Nadstawnej, chyba tylko pan Jan sobie nagle przypomniał!

Byłoby chyba tyle, chociaż w sumie niczego nowego to nie wnosi, to może jednak, ktoś czekał na moja reakcję na te delikatnie mówiąc „nieścisłości” Pozdrawiam Artur Kuczyński i mimo wielu zmartwień pogody ducha życzę i głowa do góry panie Janie!

Panie Burmistrzu w zamierzeniach na ten rok ani słowa o remoncie nawierzchni ul. Strażackiej na odcinku od ul.Łomżyńskiej do ul.Kościelnej.

Panie Burmistrzu, każdy wie, że tam gdzie dwóch ludzi, tam trzy zdania. Jest pan na odpowiednim stanowisku i doskonale widać, że wie Pan co robi... czy Jan czeka na kontrargumenty? Myślę, że napisze swoje tak, czy siak. Spłaca Pan 2,3 starych kredytów i może zaciągnąć 2,5 nowych. Normalna sytuacja, to Pana obowiązek znać i radzić sobie z finansami gminy. Różnica wychodzi 0,2 na minus, wpadną oszczędności, czy zwiększy się jakakolwiek dotacja i już ma Pan budżet na +. Robisz pan dobrą robotę i oby tak dalej, a "Jankami" się nie martw, najczęściej nie przechodzą oni próby czasu. Powodzenia!

Droga Kaju,jeżeli sledziles/las wywiady Pana Burmistrza,to powinnas/neś wiedziec, że remont tego odcinka będzie przeprowadzony troche pózniej.A wynika to z tego, że aby pierw przed polożeniem asfaltu trzeba doprowadzic kanalizacje.A do tego jest wymagane udostępnienie na czas remontu fragmentu drogi obecnej krajówki (ul.łomzyńska),a to nie jest latwe do realizacji w obecnym czasie.Zatem trzeba czekac na oddanie do uzytku obwodnicy miasta,gdzie wówczas łomzyńśka będzie własnością miasta.I dopiero wtedy będzie można przeprowadzic kanalizacje ,po czym wylać asfalt i położyć chodniki przez omawiany odcinek.Pozdrawiam Ciebie Kaju

Panie Burmistrzu. Oto riposta, nie tylko stylowo piękna, merytorycznie uzasadniona, zwięzła i pozbawiona plotkarska. Mimo, że to inteligentne cięcie, bez zgryźliwych podtekstów, a tym bardziej obrazy musiało się dokonać, to dalej pozostaje pewien niesmak sytuacyjny. Jak tu można rządzić, mieć spokój do twórczej pracy i kreatywnego myślenia, kiedy gdzieś tam za oknem rozsiadła się wrona i kracze z rozpaczy, że nie została pogłaskana, choć bardzo tego pragnęła. Stosując tę analogię do ludzi, którzy rodzą populizm, można im szepnąć jak w ripoście, to nie tak, trzeba koniecznie inaczej. Stąd morał prosty wynika; nie kracz przyjacielu kochany, a nie będziesz na paletę wciąż brany.

"(...) Jakie było zaangażowanie ( mimo prośby pewnej osoby) "naszego rodaka" w staraniach o pozyskanie z programu " schetynówki" dofinansowania przebudowy drogi w Konieckach Małych? Wniosek został złożony. Resztę pominę(...)" Te słowa Jana wydają się brzmieć znajomo. Przez lata słyszeliśmy wielokrotnie, jak to wszyscy inni nam przeszkadzają i utrudniają i dlatego niewiele da się zrobić. Skąd ja to znam, skąd ja to znam, no skąd? A!!! Ciekawe, bardzo ciekawe, czy wiecie jak Jan ma na imię?


Pisze Pan Burmistrz że nie zapomniał o ul Nadstawnej,
ale nie podał Pan nic konkretnego na temat tej ulicy

Przemysław > a na ulicy Krzywej jest kanalizacja? Na Nadstawnej jest.

mieszkaniec, idź do Gminy i zapytaj Burmistrza. Wyglądasz z za doniczki na ulicę i chcesz wszystko wiedzieć. Zajmij się seksem, czy czymś innym pożytecznym i nie skawełcz z za krzaka. Twoje niby ulica też jest jakaś nie konkretna.

Przepraszam za dłuższy brak odpowiedzi, jednak w chwili obecnej dosłownie pochłania mnie właśnie przygotowywany projekt. Jeśli chodzi o ul. Nadstawną, to oczywiście jest ona integralną częścią zadania, które będziemy realizowali na os. Pawełki, tak było to zaplanowane, tak też będzie realizowane. Pozdrawiam serdecznie.

To tak piękna rozmowa dwóch kulturalnych ludzi, że chce się czytać mimo upływu 9 lat. Pozdrawiam obu Panów Autora dobrze znanego mi i burmistrza bardzo i szczerze z UK. Czemu to tylko ten jeden portal ma a raczej miał takie wprost doskonałe widomości.

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.