piątek, 29 marca 2024

Szczuczyn

  • 5 komentarzy
  • 6134 wyświetleń

Marsz Pamięci Ofiar Sybiru


W dniach 6-7 września 2012 r. w Białymstoku już po raz dwunasty zorganizowany zostanie Międzynarodowy Marsz Żywej Pamięci Polskiego Sybiru. Jest to uroczystość mająca na celu przypomnienie ważnych wydarzeń w historii naszego kraju oraz ludzi, dla których patriotyzm i Polska mieli/mają najwyższą wartość.

Gościem pierwszego dnia obchodów, będzie prezydent Bronisław Komorowski, który m.in. wręczy odznaczenia państwowe zasłużonym działaczom Związku Sybiraków.
Natomiast w piątek 7 września w dowód pamięci o ofiarach represji sowieckich na obywatelach polskich, ulicami miasta przemaszerują Sybiracy z kraju i zagranicy, dawni żołnierze Armii Krajowej, przedstawiciele władz oraz młodzież, w tym również reprezentanci z Miasta i Gminy Szczuczyn:
- przedstawiciele lokalnego Koła Sybiraków,
- uczniowie Gimnazjum,
- uczniowie Zespołu Szkół w Szczuczynie wraz z opiekunami.

Uczestnicy spotkają się o godz. 10 przy Pomniku Katyńskim, o 11.30 rozpocznie się msza święta w kościele Ducha Świętego. Następnie odbędą się uroczystości przy Pomniku - Grobie Nieznanego Sybiraka.

Serdeczne podziękowania należą się p. Małgorzacie Karwowskiej Dyrektorowi Szkoły Podstawowej w Szczuczynie oraz Arturowi Kuczyńskiemu Burmistrzowi Szczuczyna za pomoc w organizacji wyjazdu.


Komentarze (5)

POLEGŁYM I POMORDOWANYM NA WSCHODZIE
(Marian Jonkajtys) Przechodniu przerwij marsz swój i zdejm nakrycie głowy przed Pomnikiem Symbolem
Ofiar Anonimowych...Tych - Co za Polskę ,wiarę i za Honor Narodu oddali swoje życie
w czerwonych kaźniach wschodu...Zginął - Bo był Polakiem - Z obszarników, czy z chłopów;
policjantem, leśnikiem,funkcjonariuszem KOP-u...oficerem, handlowcem,starostą, rzemieślnikiem,
nauczycielem, wójtem,wojskowym osadnikiem...Zabity - bo był młody. Zabity - bo był stary.
Zastrzelony - za ręce zbyt białe...okulary...Za zegarek... za spinki...Za krawat ... za koszulę...
Za jaśnie - pański wygląd...W tył głowy dostał kulę. Stracony -Bo szedł prosto . Więc pewnie był żołnierzem...A jeżeli cywilem - to szpiegiem lub harcerzem...Co, w obydwu przypadkach,
jest rzeczą oczywistą, że był wrogiem reżimu :Kontr - rewolucjonistą...Umarł w drodze - i w biegu,
z pociągu wyrzucony...Skonał -Na "leso-rubce".Przez sosnę przywalony...Zamarzł - w czasie buranu na stepie w Kazachstanie...Padł z wycieńczenia - Normy wyrobić nie był w stanie...
Wykończył go - niechętny Polakom brygadzista...Tego śmierć wygrał w karty Urka - kryminalista...
Padł - ofiarą tyfusu czy innej od wszy plagi..."Poszedł do piachu" -Z głodu, jak inne "dochodiagi".
Zginął -"W czasie ucieczki" z łagru - Wspiął się "na druty"...Zastrzelony przez konwój lub bagnetem zakłuty...Po ziemniaka się schylił .Czy odchodząc "na stronę" o jeden krok przekroczył
Nieprzekraczalną zonę...NKWD -Burżujskiej Polski reakcjonistów mordowało planowo:
wierzących, ateistów, księży, rabinów, popów,pastorów, mułłów, lekarzy...generałów, artystów,
prawników, dziennikarzy, inżynierów i posłów, profesorów, docentów...By wytrzebić elitę
polskich inteligentów!!!Przechodniu przerwij marsz swój...Poświęć chwilę skupienia przed pomnikiem wzniesionym Rodakom bez imienia, Nieznanym - co za Polskę, za wiarę i cześć narodu oddali swoje życie w krwawej golgocie wschodu...Bo dziś z "Ziemi Nieludzkiej" gdzie spoczywają w Bogu tylko w naszych modlitwach do Kraju wrócić mogą...
MARSZ SYBIRAKÓW
(Marian Jonkajtys)
Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi. Z rezydencji, białych dworków i chat myśmy wciąż do Niepodległej szli. Szli z uporem, ponad dwieście lat! Wydłużyli drogę carscy kaci. Przez Syberię wiódł najkrótszy szlak . I w kajdanach szli konfederaci mogiłami znacząc polski trakt...Z insurekcji Kościuszkowskiej, z powstań dwóch, ze szkół , barykad Warszawy i Łodzi ; Konradowski unosił się duch . I nam w marszu do Polski przewodził. A myśmy szli i szli – dziesiątkowani! Przez tajgę, stepy - plątaniną dróg! A myśmy szli i szli – niepokonani! Aż "Cud nad Wisłą" darował nam Bóg!
Z miast kresowych, wschodnich osad i wsi, szkół, urzędów i kamienic i chat:. Myśmy znów do Niepodległej szli, jak z zaboru, sprzed dwudziestu lat. Bo od września, od siedemnastego, dłuższą drogą znów szedł każdy z nas: Przez lód spod bieguna północnego, przez łubiankę, przez Katyński Las! Na nieludzkiej ziemi znowu polski trakt wyznaczyły bezimienne krzyże...Nie zatrzymał nas czerwony kat. Bo przed nami Polska - coraz bliżej! I myśmy szli i szli – dziesiątkowani! Choć zdradą pragnął nas podzielić wróg... I przez Ludową przeszliśmy – niepokonani aż Wolna Polskę raczył wrócić Bóg!!!
P/s. TYM PRAWDZIWYM SYBIRAKOM I SYBIRACZKOM - żyjącym i spoczywających w objęciach ziemi matki dedykuje powyższe wiersze w podzięce za Wasze życie dla nas żyjących !!!

Cudownie napisany tekst niespotykanie oddaje atmosferę tej okrutnej drogi niewinnych ludzi, zaciska obręcz na sercu i gardle, po prostu tylko płakać ,współczuć,podziwiać iotoczyć opieką tych cichych męczenników.Prawdziwi Sybiracy to bardzo skromni i dobrzy ludzie.Szanujemy Was bardzo i podziwiamy.

To nie mój tekst ale Pana Mariana Jonkajtysa ! Moje tylko P/s .Ja wiersze tylko skopiowałem z internetu ! Wiersze tego autora mówią same za siebie o tych PRAWDZIWYCH SYBIRAKACH I SYBIRACZKACH ale nie o tych , bezczelnych , którzy po cichu takimi się nazywają ! TYCH PRAWDZIWYCH SZANUJE , PODZIWIAM , BARDZO DZIĘKUJE I ŻYCZĘ ZDROWIA , DŁUGICH LAT ŻYCIA ORAZ BŁOGOSŁAWIEŃSTWA BOŻEGO !!!

Głos, cieszę się, że Wybrałeś odpowiednie wiersze, żeby je tu zacytować. Znany mi Marian Jonkajtys urodził się w 1931 r. w Augustowie, zmarł e 2004 r. w Warszawie. Lubiany w środowisku i rodzinie, zamieszkały w Warszawie Marian Jonkajtys syn Hieronima był bratem stryjecznym Mariana Jonkajtysa ur. w 1929 r. w Radziłowie syna Maksyma zamieszkałego w Szczuczynie. Marian z Warszawy był wykładowcą w szkole teatralnej, reżyserem teatralnym, aktorem, rzeźbiarzem i poetą. Choć był wszechstronnie utalentowanym, czułym, to ponad wszystkim dominowała Jego pracowitość i skromność. Znam Jego i posiadam fotografie misternie wykonanych przez niego rzeźb. Nie Jego życiowy dramat, ale Jego rzeźba i poezja nasunęła przekornej naturze myśl, że tacy ludzie jak On nie powinni odchodzić z tego świata po 73 latach, ale mogliby żyć wiecznie. Talent i skłonności patriotyczne dotyczą też Jego całej rodziny litewskiej. Korzenie rodziny o nazwisku Jonkajtys (Jonkaitis, Yonkaitis) sięgają do Litwy, gdzie w XV w. Migas Jonkaitis był marszałkiem na dworze księcia Witolda. Siostra Mariana, poetka, wspomnienia z syberyjskiej fabryki śmierci opisała w książce pt; Was na to zdzieś priwiezli, sztob wy padochli - Kazachstan 1940-1946. Marian ze Szczuczyna, nauczyciel też pisze. Całą rodzinę pochłaniał mit patriotyzmu w stosunku do Polski, za którą oddawali życie.
Imię Mariana Jonkajtysa z Warszawy nosi ulica w Augustowie, w Puławach jedno z rond, a w Sulejówku park noszą imię Mariana Jonkajtysa. Odznaczony nagrodą Ambasadora Sybiraków, Bursztynowym drzewem i Złotym Krzyżem Zasługi spoczywa na Powązkowskim Cmentarzu. To dla Niego i wszystkich Sybiraków dla tych, którzy powrócili i Tych, którzy nie powrócili na łono Ojczyzny, dedykuję swój krótki utwór; DUCH RZECZYPOSPOLITEJ (Stanisław Orłowski).
Golgota Wschodu: Sybir, Katyń, Smoleńsk (…) miecze grunwaldzkie nam ostrzy!
W ziemi przeklętej z krwią polską, pnie się nad burzan biało-czerwone drzewo wolności! A tam, gdzie na krwi i gniewie naszym silne drzewo wyrasta, tam gniazdo wije Orzeł Biały. Wcześniej ostrzegano bólem przewlekłym, głosem krwi niewinnej i spróchniałych kości. W nas, jak w panteonie gwiazd Wawelu, słowiańska radość ma królować od Piasta do Piasta. Niech po takiej ziemi, nawet w cieniu gniazda, bestia z Zachodu i ze Wschodu nie chodzi! Wszak litość ostrzec katów może. Opuśćcie fotele, zbierajcie manele! Chmura czoła porasta. Polskich patriotów znów płomień u szczytów, twierdze w nas budzi i gniew ludu się rodzi.
PS. Oto link do jednego z artykułów o rodzinie Jonkajtysów; http://www.e-grajewo.pl/wiadomosc,Sylwetki_znane_i_nieznane_3,14136.html


SZANOWNY PANIE STANISŁAWIE !!! Ja także cieszę ,że Pan cieszy się ale sam chyba Pan przyzna wiersze te niezbyt pocieszne . Było mi bardzo trudno przenieść i uformować w linijki , najpierw sam a później z żoną czytać ( szlochanie , gorycz i te cholernie słone ludzkie łzy w naszych oczach ) . To wszystko nam młodszemu pokoleniu wydaje się niewiarygodne wręcz potworne ! A JEDNAK – LUDZIE LUDZIOM ZGOTOWALI TAKI LOS !!! I są nadal tacy , co dążą do tego - nawet jeden na tym portalu namawiający do buntu i do słusznej wojny pod pewnymi warunkami . Przy czym powołuje się na BOGA i na PRYMASA 1000 Lecia ! Panie Stanisławie ! Raczej już jest dosyć na tym ziemskim Podole śmierci , łez , ludzkich dramatów , tragedii,nienawiści , nieszczęść , mogił , tablic pamiątkowych i wspomnień ludzi , którzy tamte koszmarne lata na własnej skórze przeżyli i nam przekazali ? Bardzo dziękuje za wiersz i za wiadomości o autorze tamtych wierszy ! Serdecznie pozdrawiam Pana i CAŁĄ PRAWDZIWĄ BRAĆ SYBIRACKĄ ( Pan wie co mam na myśli ! ). SZCZĘŚĆ WAM BOŻĘ !!!

Dodaj zdjęcie do komentarza (JPG, max 6MB):
Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.