Budyniowy, pistacjowy, blady róż – to nie wnętrze cukierni, ale elewacje naszych bloków. Wiele osób narzeka na wygląd blokowisk, ale w sumie mało komu chce się podjąć kroki, które pozwolą zmienić tę sytuację. W większości przypadków wystarczy chodzić na zebrania członków spółdzielni mieszkaniowej osiedla, na którym mieszkamy. Nawet jeśli zarząd jest zdecydowany na jakiś kolor, a czasem nawet wzór, który ma pojawić się na bloku, możemy się sprzeciwić. Nie można już patrzeć na paskudne, kolorowe osiedla bloków z wielkiej płyty. Wyglądają tandetnie, a po jakimś czasie do tandety dochodzi obdrapana i brudna elewacja.
Arkitekczer
fot. Grajewo os. Południe bl. 12
Napisz pierwszy komentarz