Zakupy w sieciówkach

Drodzy,ciekawi mnie, czy nie macie obaw co do jakości produktów kupowanych w sieciówkach - nie chcę wymieniać z nazw, ale wszyscy wiemy o co chodzi. I mam tu na myśli głównie produkty niepakowane. Reszta to wiadomo, ma jakiś określony termin przydatności i wszędzie można oczekiwać tego samego. Ale wędliny, sery. Słyszy się tu i ówdzie o tym jak to w rzeczywistości wygląda. Mycie, mrożenie, odmrażanie. Wiadomo, jest taniej. Ale z drugiej strony, jaki rozsądny przedsiębiorca sprzeda produkt poniżej kosztu produkcji? Te ceny nie biorą się z nikąd i jakoś nie chce mi się wierzyć, że śląska za 6 PLN w "promocji", ma coś wspólnego z kiełbasą (to taki jeden z przykłądów). Przecież chodząca trzoda jest warta 4 pln/kg z kopytami. Jak więc dobrej klasy kiełbasa może kosztować niewiele więcej? Kiedyś słyszałem, że jeden z głównych zaopatrzeniowców sieciówek w wędliny, importował 8 letnie półtusze ze wschodu po 3 razy niższych cenach. 8 lat !!! A my to później jemy. Bo tanio. Nie macie podobnych przemyśleń? Nie lepiej jest zapłacić parę groszy więcej i zjeść mięso, ser dobrej jakości od jakiegoś lokalnego producenta? Ja od jakiegoś już czasu praktykuję takie podejście. Jak jest z tym u Was? Pozdrawiam !!

sieciówki stać na to żeby sprzedawać produkty poniżej ceny zakupu- na innym produkcie odrabiają. Jeśli chodzi o jakość to są napewno jakieś normy, które są kontrolowane. Produkty niepakowane też posiadają swój termin przydatności i taki termin napewno jest przy każdym produkcie (oryginalna etykieta z opakowania zbiorczego)- ja zawsze proszę o pokazanie i nigdy mi nie odmówiono okazania.

Z tego co mi wiadomo, miał być wprowadzony obowiązek podawania składu sprzedawanych produktów - jeżeli chodzi o wyroby mięsne. Niestety nie zostało to uchwalone. Pewnie lobby było zbyt silne. Czemu? Boją się prawdy o zawartości 5 % mięsa w mięsie. Nie ma terminu przydatności na produkty niepakowane. Jaką masz pewność, że ryba, ser, wędlina nie leży na zapleczu tydzień, dwa, miesiąc? To zresztą nie jest chyba tylko problem terminów, ale też tego, co kryje się w zawartości. Ja akurat zapasy robie sam na wsi. Sam rozbieram świniaka i przygotowuje kiełbasy oraz wędliny. Mieliście kiedykolwiek okazje zjeść kiełbasę przygotowaną w ten sposób? Nawet nie jakieś tam wiejskie stoły na weselach - bo to też przemysłówka. Gdybyście skosztowali takiego wyrobu, nigdy byście nie wrócili do tego, co oferują wam zakłady produkujące masówkę. Może koszt jest 2-4 razy wyższy od tego, co za te pieniądze mógłbym kupić w markecie, ale przynajmniej wiem co jem. A jesteśmy tym co jemy. Wolę oszczędzić na proszku, środkach higieny, ubraniach. Ale na jedzeniu oszczędzać nie będę. Krzysztof, co do twojego problemu. Zdażyło mi się kiedyś kupić droższe wyroby w sklepie lokalnego producenta. Były naprawdę ok. Nigdy nie kupuje natomiast w sieciówkach. Kilka razy zrobiłem to dla ciekawości. Mój pies był średnio zadowolony. Wesołych Świąt !!!

Kupiłam dwa razy schab w TESCO i więcej tego nie zrobię. Co prawda śmierdzący nie był, ale smaku mięsa też nie przypominał.

Mój mąż pracuje w zakładzie produkującym mięso( rzeznia) dla tesco w Angli. Zabronił mi kupowac tam mięso. Zgadnijcie dlaczego?

Lubie TESCO ale miesa tam nie kupie nigdy mielone porazka a parowki heheh kupile raz i juz nie kupie

Prawda jest taka, że sami sobie niszczymy środowisko, w którym przyszło nam żyć. Kupujemy tekturowe mięso, bo tanie. Udajemy, że nie czujemy różnicy w smaku. Zaślepia nas cena, która sieciówki mydlą nam oczy. Odchodzimy od tego, co ma w sobie jeszcze jakąkolwiek wartość. Mali przedsiębiorcy niedługo poupadają. Wtedy niestety będzie już za późno, żeby się ocknąć. Wtedy, już nie będziemy mieć żadnego wyboru. Będziemy jeść niby wędliny, które w 90 % nabijane są wodą i chemikaliami przez warte miliony maszyny, na które pozwolić sobie mogą tylko duzi producenci. Do tego dochodzi pomoc naszego kochanego rządu, który nie chce aby naród wiedział co spożywa i mógł dokonać przemyślanego wyboru - to o czym pisze Tomek. Będziemy jeść jak Amerykanie. Opowiadania babci, która parę lat spędziła w USA tęskniąc za prawdziwym smakiem mięsa, urzeczywistniają się również u nas. Sami sobie zgotowaliśmy ten los! Swoją głupotą. Firmy farmaceutyczne już zacierają ręce. To, co zaoszczędzimy teraz, męcząc się przy okazji jedzenia tego chłamu, wydamy w przyszłości w zwielokrotnionym wymiarze na leki. Taki lajf :(

Kasia, oświeć nas. Dlaczego nie kupować tam mięsa???

Takie gadanie. Jeśli ktoś chce mieć pewność dobrego wyrobu to chyba sam powinien zacząć kupować surowe mięso od rolników i zacząć robić kiełbasę. Nie tylko w TESCO jest dziwne mięso, ale w naszych grajewskich zakładach mięsnych są wyroby z "dodatkami".

Nie wiem jak jest z tym w Polsce ale tam gdzie on pracuje do uboju idą monstrualne świnki ( wagowo ),wiekowo też idą najstarsze osobniki. To tak w skrócie. Podejrzewam ,że właśnie to jest powód tego,że mięso nie smakuje jak mięso.

no to już teraz wiem, dlaczego te polędwice i żeberka były takie gigantyczne (w promocji)... ludzie to kupowali i byli szczęśliwi, że tanio, brali po kilka takich pał polędwicowych; mi to mięso od samego początku się nie podobało

dzięki Kasia za przybliżenie sytuacji, pozdrawiam

8 lat ??? Jemy mieso, które w chłodniach leżało 8 lat ??? A gdzie jest sanepid pytam się ?!?! Nigdy więcej nie kupie mięsa w sieciówkach. Wsadzcie sobie wasze promocje wiecie gdzie !!! Tomek masz racje. Ceną ogłupią każdego. Ludzie kupują tonami, bo tanio. A oni na tym jeszcze zarabiają. Jakiej jakości zatem jest to świństwo ?! Tfu !!!!

A co do mięsa, moja znajoma pracowała w Jaskółce, opowiadała że z mięsa które się przeterminowało, mielili je i robili pasztet a kurczaki piekli i z powrotem na półkę dla klienta. I co wy na to. Nie wierzę w to mięso które leży 8 lat, świnia nawet tyle nie żyje. A co do Tesco zawsze możesz kupić nasze wędliny. Mają na ladach takie opisy i wiesz co kupujesz. Każdy język ma więc można zapytać co i jak. Pzd.

Przyglądam się Waszym wypowiedziom i utwierdzam się w prawdzie, że dobrze robię. 8 lat wisiały półtusze w chłodniach. Także jest to możliwe. Pozdrawiam.

Bardzo mi przykro ale polskie jedzinie smakuje mi lepiej za granico:)
myslalem ze chodzi o tesknote ale to chyba lepsze miesko maja:)





0

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.