Urzędnicy

Hej, co sądzicie o urzędnikach w naszym mieście???

profesjonalizm, merytoryka,doświadczenie i zaangażowanie.

Wes juz kurde co to za tematy daj spokoj...sa dobrzi urzednicy i zli wiadomo to od zawsze wiec po co dyskutowac na glupie tematy

A co chciałbyś im dowalić?

Jak w kazdym innym zawdzie-różni.Jedni są mili,uśmichnięci,pomocni w załatwieniu problemu a inni......nadąsani,opryskliwi,nieprzyjemni.Są i tacy,którzy mają o sobie wielkie mniemanie-na szczęście jest ich dużo mniej.Ja zawsze trafiam na tych miłych.

Sądzimy ze robią wszystko byle na kożyść skarbu państwa..........

Ubierają się jak na dyskotekę... a przecież to Urząd!!!

Ostatnio weszłam do pokoju gdzie wyrabia się dowody osobiste. Wchodząc mówię "dzień dobry" .Nie usłyszałam żadnej odpowiedzi.Przy komputerach siedziały młode osoby: ona i on.Spoglądając na ich miny domyśliłam się za kogo mnie uważają , za kolejnego intruza który nie daje dokończyć rozmowy na gadu gadu.Przykre to odczucie, chciałabym tylko aby w przyszłości zasmakowali tego samego. Nie rozumiem tylko jednego, W takiej Biedronce czy Lidlu nauczono grzecznościowego zwrotu do klienta a w Urzędzie gdzie właśnie to oni powinni świecić przykładem dobrego wychowania jest jeszcze 100 lat za murzynami.My jako klienci nie wymagamy od Was Urzędasów wiele, Zwykłych i prostych słów ,które znają nawet przedszkolaki.Oto moje zdanie;Brak kultury i szacunku dla klienta!

A ja chciałabym zadać pytanie ? Kto jest dla kogo ?

A czy ktoś widział kiedy uśmiechniętego urzędnika?

niekturzy z wielką łaską nas załatwiają jakby kij połkneli mają humory ale na szczęscie niewszyscy

ten co siedzi w wydziale komunikacji (przy wejsciu) kultury za grosz nie ma

są urzędnikami pracującymi w urzędzie?

wszyscy są ok.a szczególnie panie z poczty,

Urzednicy sprawiaja wrazenie jakby robili laske i pracowali za kare. I to nie tylko w Grajewie, w calej Polsce...

to fakt, w dziale komunikacji w Starostwie to milutko jak cholera..

Zgadzam się z ja co do urzędnika wydziału komunikacji.

Czy ktoś widział zadowolonego klienta ?Polak ma to we krwi,zawsze będzie narzekać.Zanim wydasz opinię o innych,przyjrzyj się lepiej sobie.

...tylko jeden komputer w dowodach osobistych ma dostęp do internetu a służy on po to, by wymieniać dane z ministerstwem-informacje oraz pliki, pocztę niezbędną do pracy wydziału, nie ma gadu-gadu, w urzędzie obowiązuje ISO i instalowanie jakichkolwiek aplikacji (innych niż potrzebne w pracy i bez pomocy informatyka) na komputerach służących do pracy jest nie tyle co zakazane a niemożliwe:) ludzie tam pracujący są mili i nie należy stać w drzwiach jeżeli siedzą przy komputerach-bo przy każdym biurku jest komputer. Urzędnicy bardzo dobrze wiedzą że ludzie przychodzą do nich i że to oni są dla ludzi; każdego pytać "słucham pana, w czym mogę pomóc, co pana sprowadza, w jakiej sprawie?" to według mnie jest nadgorliwość i nadskakiwanie i myślę że takiemu młodemu człowiekowi w urzędzie nie wypada zachowywać się jak sprzedawca w sklepie, to klient, petent właściwie powinien wiedzieć po co przychodzi, zachować odpowiednią ogładę i nie obruszać się jak mała dziewczynka. Ponarzekajmy lepiej na VAT, kurczę, przecież wszystko pójdzie w górę a to właśnie żeby opłacić naszych urzędników, no tak właśnie, bo to oni są nieudolni a rząd jest doskonały, zamknijmy wszystkie urzędy, sprawy powinny być załatwiane przez Internet! Wszędzie powinny być roboty, kontakt z człowiekiem jest bardzo kłopotliwy, trzeba umyć zęby, powiedzieć dzień dobry i jeszcze się uśmiechać. Ironio! Czy jest w tym mieście instytucja (nie licząc sklepów monopolowych) do której mieszkańcy chętnie chodzą i nie mają powodów do narzekań? Zazdrość? Aha... nie macie rodzin w urzędzie, a tam tyle kobiet-wystarczy się zakręcić odpowiednio, mhm, albo dać w łapę... to gdzie macie rodziny? Pewien poseł powiedział że wszyscy pochodzimy ze wsi, nieprawda? Odpowiedzcie sobie sami (ale tylko ci, którzy czytać potrafią i ze zrozumieniem)

....są stołki i taborety.

krzesła i parapety

pani w spoldzielni zgoda jest zawsze naburmuszona jakby z musu tam siedziala

do eeh a ty to chyba w urzedzie pracujesz , lub masz tak kogos bliskiego hehehe

Pani klientko, ortografia się kłania !!! ( powinno być : klientka, niektórzy, połknęli , nie wszyscy ).Pani ortografia jest na bardzo niskim poziomie. Czy skończyła Pani szkołę podstawową?, bo to przecież podstawy ortografii. Wstyd !!!. Napisała Pani tylko jedno zdanie, a tyle w nim błędów. Wiem, że to, co piszę jest nie na temat, ale błędy mnie przerażają !!! Internauci, zastanówcie się nad poziomem swojej ortografii. Przecież kończycie jakieś szkoły i otrzymujecie świadectwa . Jesteście przede wszystkim Polakami i żadne tłumaczenie, że nie ma się talentu polonistycznego , a matamatyczny do mnie nie dociera . Ja zdając maturę w 1988 roku musiałam wykazać się zarówno zdolnościami polonistycznymi, jak i dobrą wiedzą matematyczną. Inaczej nie zdałabym matury . A teraz?... Ada

eeeh!!!! B R A W O !!! Chyba wypiję z Tobą flaszkę /oczywiście po godzinach/ :)))))))

dobrze potraktowany: hahahaha :)

To prawda...ten Pan z wydziału komunikacji
Strach na niego spojrzeć...nawet nie ma mowy żeby się do niego odezwać. A tylu zdolnych studentów nie ma pracy...zapewne dużo lepiej sprawdzali by się na tym stanowisku.
Ale cóż kiedyś zapewne odejdzie na emeryture - tak jak ja-
(daję mu od 5 do 10 lat)... więc UWAGA studenci zwolni sie miejsce w Starostwie!!!

Który siedzący Pan z wydziału komunikacji? bo tam widziałam przynajmniej dwóch...

Urzednicy w naszym miescie (i nie tylko) sprawiaja wrazenie jakby pracowali "za kare".
Zero szacunku i zero uprzejmosci, a w koncu to zyja z naszych podatkow ...

Urzędnik to nie hostessa w sklepie.

Nie znam nikogo kto pracuje dla przyjemności.Nie w tych czasach kochani.Wszyscy jesteśmy już bardzo zmęczeni całą sytuacją w kraju.O zadowoleniu mowy raczej być nie może.I nie oczerniajmy siebie nawzajem bo to nie wina ani urzędnika ani klienta.

Jaaaasne... najlepiej, jakby w urzędzie zamiast tego nieuprzejmego, ale kompetentnego urzędasa, po jakiejś tam śmiesznej, wyższej uczelni, obsługiwał ludzi chłop od pługa oderwany, albo paniusia po szkole gastronomicznej. Na pewno wykazaliby taką uprzejmość i zrozumienie, że aż człowiek chciałby do urzędu częściej przychodzić. Nie mówiąc już, że takie mądre i zgodne z wszelkimi przepisami i procedurami decyzje by wydawali, że każdy by się nadziwić nie mógł...
Jak uważacie, tak by było? Naprawdę wolelibyście taką zmianę?

A ja muszę przyznać, że od wielu już lat prowadząc działalność gospodarczą mam do czynienia z urzędami i ich pracownikami na co dzień. Fakt, z obsługą interesantów jest różnie. Ale za wzór stawiam pracowników urzędu miejskiego w Szczuczynie, a zwłaszcza tego pana co się zajmuje podziałami działek. Z taką kulturą osobistą, wiedzą, fachowością i znajomością tematu nie spotkałam się jak dotąd w żadnym z podlaskich urzędów. Nie uwierzycie, ale gdy przyszłam tam zmęczona upałem, to ten pan najpierw mi się przedstawił, podał ręke na powitanie a potem spytał mnie czy może wody się napiję bo widać, że wyglądam na zmęczoną. Załatwiłam wszystko faktycznie od ręki. Sami przyznajcie, to zupełnie nowa jakość obsługi interesantów. Więcej takich urzędników nam potrzeba.

Dodam i ja swoje nędzne wywody nt. urzędników. Przede wszystki tych lokalnych.
Z urzędnikami jest pewien problem, bo mają rozdwojenie jaźni. Tak naprawdę nie wiedzą do jakiego poziomu mają równać. Czy do strefy biznesowo - korporacyjnej, czy do urzędniczej starej przyzwoitości, dbałością o kpa i inne bzdety ;-) Ci co chcą byc korporacyjni mają problem. Aby to wszystko wyglądało jak należy, to urzędnicy powinni tyle zarabiać co w korporacjach. To pierwszy, w sumie najprostszy warunek. Drugi, gorszy, to mentalność. Jak mam taką panią Halinkę, Basię czy Grażynkę przemienić z dnia na dzień. Kiedy staż pracy 20 lat, nawyki, patologie. Pani powie, że zasuwa jak koń. Co z tego... tylko ona tak myśli... Gdzie zarządzanie kompetencyjne? Gdzie ocena pracy? Ha! to jest w urzędzie nie do zrobienia. Po pierwsze specyfika samej pracy, po drugie nie znam kozaka, który zdecyduje się na przygotowanie i wdrożenie jednolitych procedur do administracji rządowej i samorządowej.
Moim zdaniem urzędnicy powinni równać do porządnego, tradycyjnego modelu administracji. Dbając o nowinki technologiczne i zarządcze. Ale nie na siłę! Takie certyfikaty ISO - urzędnicy nie wiedzą po co to jest. Dla nich to tylko sterta papieru. Po co opisywać procesy, skoro i tak to nic nie da? Kasę robia na tym firmy certyfikujące.
Na urzędy i urzędników będą zawsze narzekania. Stąd trzeba moim zdaniem skupic się na rzetelnej, terminowej i efektywnej robocie!

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.