czwartek, 28 marca 2024

Ekspedientki

Dzień dobry! Chcę wam powiedzieć historię, która dokładnie wydarzyła się wydarzyła się w sklepie (przy ul.Wojska Polskiego). Dzieci bez mojej wiedzy wybrały się do sklepu, z tekstem, że idą na dwór. Nie widzę nic w tym złego, że tak zrobiły, to przecież ich pieniądze kieszonkowe, pozwalam im je wydawać na co chcą. Natomiast kolejnego dnia pracownice sklepu mówią mi, że (zacytuję "mniej więcej"): Wczoraj pani córka przyszła do sklepu z jakąś wyższą od niej dziewczyną i kupiły batoniki. Myślę sobie, że to moja starsza córka, a więc na znak odpowiedzi kobiecie, skinęłam głową, że może to i one. Czy ludzie przychodzą do pracy na plotki? Proszę o dyskusję w komentarzach na ten temat. Dziękuję za uwagę.

Nad czym tu dyskutować?

Jowita. Widac, ze nie masz nic do roboty iz nudow pragniesz zaistniec.

Mysle ,ze nie ma nic w tym zlego i ekspedientka nie skojazyla moze pani starszej corki i nie miala nic zlego na mysli. Mysle ,ze to dobrze ,ze dorosli zwracaja uwage co kupuja dzieci.Obecnie pani córka kupuje batoniki ale za kilka lat moze przyjsc ze starsza kolezanka ,ktora kupi jej np.papierosy. Mojej kolezanki córka dostawala kieszonkowe ,zeby kupic slodka buleczke do szkoly , pewnego dnia przestala kupowac buleczke i zaczela kupowac dzien w dzien paczke chipsow.Moja kolezanka robiac w tym sklepie zakupy uslyszala przy kasie :Pani córka uwielbia chipsy serowe.Kolezanka sie zdziwila ,bo jej corka nie lubi chipsow.Okazalo sie ,ze przez dwa tygodnie jej corka byla zastraszana przez dziewczyne ze starszej klasy ,ktora zabierala jej te chipsy w szkole. Dlatego nie powinna pani patrzec na te uwage jak na cos strasznego.Nie dopatrujmy sie w wypowiedziach innych ludzi od razu czegos wrednego i zlosliwego.

Co za śmieszny problem ...

Ale tragedia... nie macie innych problemów hehe

Nie widzę tu nic dziwnego w zachowaniu ekspedientki,nie wiem w jaki sposób to do pani powiedziała pani ze sklepu,ale moze poprostu chciała o czymś zagadać i to akurat jej przyszło do glowy

I po czym wnioskujesz plotkowanie? Nie rozumiem o co afera? O to że ekspedientka poinformowała grzecznie mamusię że dzieci zakupy robiły. Widocznie musicie się znać skoro poznała twoje dzieci.

Ma Pani pretensje że ekspedientka poinformowała Panią ze córka była z koleżanką po batoniki. A miałaby Pani tez pretensje jak by powiedZiała że córka chciała kupić piwo albo papierosy ze niby dla mamy lub taty?

Co za czasy, strach się odezwać do drugiego człowieka bo można być posądzonym o coś złego.

Ale macie problemy głupoty wypisywać

chyba wiem o jaki sklep chodzi...w tym sklepie pracuje starsza kobieta co potrafi obrobic dupe dla każdego a swojej nie widzi.jest bezczelna zamiast zachecic ludzi do kupna to odszczekuje jakby byla w tym sklepie za kare albo sie zachowuje jakby byla kierowniczka choc nia nie jest .denerwuja mnie takie sytuacje ...to co kupuje to moja sprawa a ekspedientka powinna sie cieszyc ze ludzie przychodza i duzo kupuja.wiele razy slyszalam jej uwagi i juz noe chodze do tego sklepu na zakupy.

Ekspedientka ...najgorsza robota na świecie .Nadskakuje każdemu się uśmiecham, dziękuję A i tak jesteś najgorsza

Polecam psychoanalityka

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.