piątek, 29 marca 2024

Przychodni Feniks

Czy macie też problem z dodzwonieniem się. Jak to zmienić?

Byłam światkiem jak telefon dzwonił,żadna dama nie ruszyła tyłka zeby odebrać.To jest tak że jak mają chęć to odbiorą,ile razy dzwoniłam to albo zajęty albo nie odbierają.

Do szpitala tez trzeba dzwonić nie wiadomo ile razy, a przychodni 5 na krzyż. Powinni brać przykład z Medicusa tam bardzo się zmieniło na lepsze. W szpitalu nie tylko rano tak jest ale cały dzień trzeba dzwonić kilka razy żeby ktoś podniósł słuchawkę.

oj tak mam problem , bywa tak ze nawet ze 2 godziny dzwonie,

rusz dupe i idz do tej przychodni

tam wkółko są problemy jak nie dodzwonic się nie mozna to z wielko łaską przyjmują

tam nie odbierają telefonów bo to nie jest prywatna przychodnia, tak mi odpowiedziała raz pielęgniarka i musiałam jeździć dwa razy z chorym dzieckiem.

zgadza sie tez nigdy nie moge sie dodzwonic i musze tam isc by zarejstrowac dziecko masakra

Tak oczywiście !!! Tłumaczą się zawsze że mają starą centralę ale 3 panie za jednym biurkiem siedzą tel dzwoni i żadna nie odbierze i jak człowiek się dodzwoni po kilku godzinach to miejsc nie ma to jak sie tam zapisać skoro tel nie odbierają? Może potrzebna tam stażystka która na bierząco będzie odbierała tel a nie parzyła herbatki :)

O prawda, dodzwonienie się do feniksa w godz. 8-11 graniczy z cudem. Najgorsze jest jeszcze to, że jak później ok 11-12 się dodzwonisz to już i tak nie ma miejsc.

Najlepiej wymienić ekipę siedzącą w rejestracji.Skoro ciężko odebrać telefon,to zatrudnić kogoś kto nie będzie miał z tym problemu i zrobi to bez wielkiej łaski,kogoś komu będzie zależało na pracy.

Kiedyś chciałam zarejestrować telefonicznie dziecko do w/w przychodni. Nikt nie odebrał mojego telefonu. Więc pojechałam osobiście zapisać dziecko, ale stojąc w kolejce do rejestracji, chciałam sprawdzić, czy ich telefon jest sprawny. Wybrałam więc do nich numer i dzwonię. Oczywiście sygnał był, obok przechodziły pielęgniarki i musiały chyba być głuche, bo nie było żadnej reakcji z ich strony. Tak jakby nic się nie działo. O co tu chodzi? Nie rozumiem.

To prawda trzeba mieć dużo szczęścia aby się dodzwonić .Powinni zatrudnić osobe do odbierania tych telefonów i rejestracji pacjętów i by nie było problemu.

A Panie siedzą i telefonów nie odbierają bo i po co?

A jak przychodze po tym jak kilka godzin nie moge sie dodzwonic slysze : juz nie ma miejsc, trzeba umawiac sie telefonicznie

2 godziny dzwonić, to już przesada. W Grajewie w tym czasie można 6 razy pójść do przychodni i załatwić sprawę. Chyba, że dzwonisz w czasie pracy!!!

Medycyna pracy w Szpitalu jest super, Panie profesjonalne i sprawnie badają, bez zbędnej zwłoki. Pozdrawiam serdecznie

To prawda dodzwonić się do przychodni to nie lada wyczyn ;/ Moje dzieci jeżeli są już chore to idę z nimi do przychodni przed godziną 8 bo inaczej nie zostały by przyjęte ...

I odwieczne pytanie do pacjenta: czego? Aż język swierzbi żeby odpowiedzieć g..na psiego.
Niestety ale jedynym wyjściem to pójść. Na tel szkoda czasu bo i tak nie odbiora.

ale jak będą odbierały to ci co stoją w kolejce się nie dostaną bo dzwoniący zajmą wszystkie wizyty

to jak wam żle to przepiszcie sie np do medikusa

Chyba po to jest tel., aby móc się rejestrować, średnia przyjemność "ciągnąć" gorączkujące dziecko z samego rana, żeby go zapisać na wizytę na jakąś odległą godzinę, bo taka może zostać wyznaczona. Ja również zawsze jak stoję przed rejestracją to słyszę "czego znowu?"... poziom kultury Pań pozostawia wiele do życzenia, niestety.

do ona....jak spytaja ciebie czego/powiedz go....cielecego

Rusz d....e i idz zamiast dzwonic, co za cham, niektorzy ludzie maja dzieci i niestety pracuja, nie kazdy moze sobie pozwolic wyjsc z pracy albo sie spozniac, nie kazdy moze sobie pozwolic isc na zwolnienie. No ale ten co pisze takie komentarze chyba niewiele wie o pracy.

W ogóle te panie mogłyby być przyjemniejsze. Ja też wiele razy nie mogłam się dodzwonić. Ale jak się już przyjdzie to też przyjemne nie są, czasami czułam się jak natręt, który przeszkadza im w pracy. Dlaczego, bo chcę dostać się do lekarza, przecież płacę składki. A może znużyła te panie monotonia pracy?

zaorać i od początku zatrudnić nowe osoby ploty i nic więcej zamiast pomóc obgadują a czyja a czyj a a po co a dlaczego po co wogóle przyszłeś.... najlepiej jak wcale by nie było pacjentów oj ciekawe co wtedy by było..............gdzie kultura miłe Panie ....

pielęgniarki z FENIKSA nie znają pracy w kapitaliźmie.Przydała by się tym damulkom taka szkoła,pokory trochę

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.