Kryzys wieku średniego

Książkowy objaw kryzysu wieku średniego u mężczyzn to przesadne dbanie o kondycję fizyczną i o swój wygląd oraz nowy super samochód. Czy Wy też macie takie spostrzeżenia? Może jakieś inne przejawy tego syndromu 40-50 latków, usiłujących udowadniać sobie swoją męskość? Jak utrzeć nosa takim amantom,bo ośmieszają nie tylko siebie ale jeszcze bardziej swoje nieświadome niczego żony? Żal mi takich kobiet, gdy mijam je na ulicy. Może powinnam podejść i oświecić taką kobietę, zwłaszcza,że niektóre znam osobiście? A może odezwą się też Panowie i wyjaśnią dlaczego to nam ,swoim żonom nie udowadniają tej męskości? Może wiele związków by to wzbogaciło i odświeżyło.

Też znam takich "Grajewiaków ". Maja prawie dorosłe dzieci a sami stroszą piórka,prężą klatę.Takich poznać gołym okiem.Żałośni są.

Przepraszam ale co w tym żałosnego jeśli ktoś chodzi na siłownię ? Co jest złego w tym , że teraz gdy mam ponad 40 lat kupiłem dzieciom po mieszkaniu i mogę spełnić swoje marzenia np. duże BMW ?
chodziłem z przerwami i chodzę ( siłownia), auto mam (a co mi tam kupię jeszcze jedno).
A to, że siedząc w savonie uśmiecha się do mnie małolatka i chętnie wchodzi w rozmowę to ma być coś złego, że z nią rozmawiam ??? Niestety prawda jest tak, że facet po 40 może być atrakcyjny a kobieta zakładająca ten wątek kończy się podobać.
Dodatkowo pewnie masz w domu męża który poza tv i piwem widzi .... no właśnie co on widzi ? NIC !!!!!!!!!!!

"Facecie z BMW"czy Twoja żona też jezdzi takim super autem ? Jakoś nie wierzę ,że tylko gadasz z tymi małolatami. Spełniasz marzenia? Kto marzy o dużym BMW niewiele sobą reprezentuje.Dobry materiał na sponsora.Czemu nie zabierzesz żony na siłownię, a potem może gdzieś na romantyczną kolację?
Bo Twoje męskie ego szuka potwierdzenia, ale nie masz pojęcia,że małolata powie Ci to co chcesz usłyszeć a żona po 40-tce ma dużo większe wymagania, którym nie potrafisz sprostać i ciężko w małżeńskiej alkowie o słowa uznania.

Mój mąż od pewnego czasu jest jakiś inny,bardziej dba o siebie. To pewnie ten syndrom. Jakieś wyjazdy, spotkania z kumplami, jakieś nowe hobby. Dlaczego nie dociera do takich facetów,że żony czekają na "nowych" mężów, jakieś przejawy zainteresowania, może nowe eksperymenty w sypialni,romantyczne gesty. Chyba większości nie zależy. Ja mojego zdradzam z czysto biologicznej potrzeby, tylko dlatego że nie sprawdza się jako facet. Podejrzewam,że on spełnia się gdzie indziej, więc odpłacam pięknym za nadobne. Jego wybór.

Ciekawy temat.Może potraktujmy go merytorycznie, po co oskarżenia i pretensje. Niech Panowie i Panie przedstawią swoje powody, to co nimi kieruje, czego oczekują w związku, czego szukają poza nim, dlaczego nagle dbają o siebie dla kogoś innego, a może dla współmałżonka tylko nie umieją tego zasygnalizować. Może dla niektórych będzie to cenna lekcja.

Może jeśli kobiety zaczną być kobiece, to my zaczniemy udowadniać naszą męskosć.Jak żona ciągle niezadowolona,to szukam takiej która powie coś miłego,przytuli tak za to że jestem.

Znam taką jedną grajewiankę, która uśmiecha się zalotnie siedząc za tym swoim biurkiem w sklepiku i nie zważa, czy wolny czy zajęty, nawija komplementy, jak makaron na uszy, głodnego pustych słówek gościa.Żal mi takich facetów, którzy nabierają się na takie zabiegi i po miesiącu, dwóch, uważają, że to miłość, gotowi porzucić swoją rodzinę.Na szczęście los zawsze uciera nosa takiej głupiej babie,a facetowi otwiera oczy i głowę.Prędzej czy później zawsze otrzyma się swoją karmę. Jest się bez zobowiązań, wolna droga, rób co chcesz i z kim chcesz ale jeśli masz rodzinę i minimalne poczucie odpowiedzialności, nie krzywdź.

Do :"Zadbana 40-tka".
Jeśli już dotykamy spraw materialnych to odpowiem Tobie, że moja żona też jeździ dobrym autem. chodzi na swoje ćwiczenia.
Jeśli marzę o dobrym aucie to od razu niewiele sobą reprezentuje? Co za myląca i krzywdząca myśl. Założę się, iż w mijającym roku przeczytałem więcej różnych książek niż Ty, jeżdżę do teatru, filharmonii dbam zarówno o ciało jak i o umysł.
Staram się tylko dla siebie a przy okazji jestem zaprzeczeniem opinii która często tu się pojawia o facetach grubych i zaniedbanych.
Z żoną pomimo upływu lat wystarczy tylko spojrzenie znamy się i rozumiemy bez słów. Razem spędzamy dużo wolnego czasu.
A co do opisanej sytuacji w savonie to masz rację fanie było usłyszeć to samo co mówi mi ukochana kobieta tylko z ust młodej dziewczyny. Ale jak zapewne wiesz do wszystkiego trzeba mieć odpowiednie podejście.
Pozdrawiam.

droga "m": twoja ciekawość świata dorosłych panów jest dość podejrzana. Damy Ci dobrą radę , zajmij się swoim życie i nie interesuj się innymi jeśli ciebie to nie dotyczą. Może się okazać ze ktoś tego nie lubi! Nie bądź za bardzo "ciekawska" - bo dziwnym trafem Tobie lub Twoim bliskim stanie się coś "przykrego". Zastanów się dobrze , czy warto ryzykować... Zobacz ile teraz np. niewyjaśnionych pożarów mieszkań, wypadków drogowych ... (w dzisiejszym świeci internetu nikt nie jest anonimowy ) Miłego spokojnego dnia :)

Do:"Facet z BMW". Skoro jesteś taki w porządku to co robisz na tym forum? Trochę wieje obłudą z tych wypowiedzi, ale mogę się mylić. Temat dotyczy mężczyzn,którzy nagle po 40-tce zaczęli dbać o siebie,a Ty podobno dbasz od zawsze, więc po co ta irytacja i dyskusja? Panowie, którzy szukają potwierdzenia swej męskości u małolatów są żałośni, bo boją się konfrontacji z kobietą dojrzałą i inteligentną, która wie czego chce. Taka rozpozna pozera od 100% mężczyzny. Dla Twej informacji - książki czytam, jak również teatr nie jest dla mnie jakimś kosmosem. Odpuść sobie małolaty, bo nawet gdybyś miał ogromne zakola, brzuszek i seplenił ale jezdził najnowszym modelem BMW,szastał forsą, pachniał dobrą wodą, to powiedzą że jesteś jak Leonardo Di Caprio i o takim facecie marzyły całe życie. A sprawy materialne, które tak Cię "podniecają" na mnie nie robią wrażenia. Nie chodzę pieszo ale nie mam w zwyczaju chwalić się jakim jeżdżę samochodem, to tylko środek lokomocji.

Zapraszam wszystkie osamotnione panie do realizacji swoich pragnień. martin.czech@o2.pl

Do Zadbana 40-tka.
Do twojej wiadomości podniecają mnie tylko i wyłącznie kobiety. Kobieta to zadbana dziewczyna dla mnie koniecznie po 30 roku życia, która tak jak piszesz ( tu się zgadzam z Tobą w 100 %) oczekuje czegoś więcej.
To czy mam takie auto czy inne wynika z mojej pracy, z tego jak sobie życie ułożyłem jakie mam cele.
Gdybym napisał, że mam golfa z 98 roku wtedy można napisać : "czym ty się ty chwalisz " heheheheh.
Ale myślę, że nic złego w tym aby facet dbał o siebie a czy przesadnie dba ??
Jaką miarą to można zmierzyć ?
Nam też tak jak i wam jest przyjemnie gdy dziewczyna, kobieta obejrzy się uśmiechnie i mamy świadomość , że to sprawił wygląd, ładny zapach.
Czy kobieta chodzą 3 razy t tygodniu do fryzjera, kosmetyczki dba o siebie normalnie czy już przesadnie ?

Umieszczając ten wątek miałam nadzieję,że odezwą się panowie którzy się otworzą i wyjaśnią nam kobietom dlaczego w pewnym wieku nagle tak się zmieniają że aż śmieszą oraz panie, które maja jakieś doświadczenia w tej sprawie. Administrator okroił mój tekst i może temat nie dość jasny.Chciałam otworzyć oczy kobietom żeby lepiej przyjżały się swoim mężom, sąsiadom, kolegom i tu podzieliły się tymi spostrzeżeniami. Babki czy wy jesteście ślepe a może tak wam wygodnie. Chcecie znać prawdę, bo ja nie wiem czy mówić takim kobietom, kiedy spotykam jednego czy drugiego z inną babą. Grajewo to małe miasto, ludzie dużo widzą, dużo i chętnie opowiadają i też jeżdżą po Polsce.Czasem idą coś zjeść,tankują paliwo itp.i spotykają takich znajomych w innym mieście, na stacji benzynowej czy w lokalu w towarzystwie jakiejś rozanielonej pani.Potem widzą ich znowu to tu to tam albo ktoś inny opowiada,że widział,czasem pokaże takiego palcem na ulicy w Grajewie i już wiemy, że mówimy o tym samym, tworzy się obraz takiego amanta. W domu kochający mąż, a poza nim przyprawie żonie rogi na każdym kroku.
A i niektóre kobiety chwalą się jakie to mają powodzenie, gdzie i z kim były i nigdy nie wiadomo kto gdzie ma koleżankę ,kuzynkę. Świat jest mały.




Moja znajoma z białego ma koleżankę , której inna opowiadała o jednym facecie z Grajewa. Tak się zgadałyśmy i jestem prawie pewna,że znam typa. Ma fajne charakterystyczne auto, całkiem ładną ale troche wredną żonę, więc może jej się należało. Chciała bym zobaczyć jej minę gdy się dowie kogo mężuś wozi tym pięknym autem, więc może jej powiem tak niby przypadkiem.

„Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamień”.

czyli nie tylko facet to świnia - kobieta też!!! nie wierz nigdy kobiecie dobrą radę ci dam, nic gorszego na świecie nie przytrafia się nam!!! ja myślę, ze to po prostu czysta zawiść i brak zainteresowania jej osobą o!!

żyj i pozwól żyć innym, i nie słuchaj opowiesci... ludzie rózne rzeczy robią/mówią, nigdy nie wiesz co Ciebie moze spotkać w zyciu! A nadgorliwośc jest gorsza od faszyzmu.

Jestem na tym punkcie przeczulona, bo sama niedawno pogoniłam takiego pożal się Boże amanta. Po kilunastu latach zapragną sprawdzić swoją męskość w ramionach innej.Trochę jeszcze boli, ale mam do siebie większy szacunek i wianuszek adoratorów.Szkoda tylko,że ludzie których uznawałam za przyjaciół o wszystkim wiedzieli i nic nie powiedzieli, nie dali żadnego znaku że mój facet przyprawia mi rogi a w domu udaje troskliwego i kochającego.Teraz takiego rozpoznam na kilometr. Aniu a ty chyba nie wypowiadasz się z punktu widzenia żony a z tej drugiej strony, pocieszycielki takich zakompleksionych 40-50-latków.Ja teraz jestem wolna robię co chcę i kto mi zabroni naprawiać świat?
Do pana Dobra rada, to dobrze,że nikt nie jest anonimowy w internecie, ty też nie. Takie grozby są chyba karalne i zgłoszę je na policję, może przy okazji wyjaśniania tych tajemniczych pożarów zechcą z tobą rozmawiać.

pewnie stara i brzydka.....

Faceci są prosto skonstruowani i gdyby myśleli troche głową to mieli by wszystko ale ci bardziej próżni chcą więcej i więcej. Pochwalisz takiego i już szuka potwierdzenia u innej, poniewierasz go to też szuka takiej,która będzie go podziwiać. Życie jest jedno i jak nie umiecie drodzy panowie doceniać tego co macie, to cierpcie. Nie warto być dobrą żoną ani wierną kochanką, bo i tak będziecie szukać dalej aż traficie na modliszkę ale w końcu sami się o to prosicie.

dddd każdy będzie kiedyś stary i brzydki a niektórzy są jeszcze głupi zanim staną się starzy...

rozpad małżeństwa to wspólna przegrana twoja i meza, i nie trzeba w to mieszać znajomych, rodziny, dzieci (wyjątkiem jest oczywiście teściowa - to żart) itd. Na udany związek pracują obie strony, widocznie "coś" się popsuło i już na naprawę w "serwisie " było za późno. Te "coś " jest najtrudniejsze do określenia, zdefiniowania.
Nie usprawiedliwiaj siębie ze Ty byłaś OK a on "be' . NIgdy tak nie jest - sam o tym wiesz!. Jęsli obwiniasz tylko męża za rozwód , to jesteś egoistką. I to już dużo mówi o tobie. Trzeba miec pokorę do siebie i pewien dystans do życia. Teraz mówisz ze masz wokół siebie wianuszek adoratorów. OK , fajnie. Wybierz sobie tego jednego , którego uważasz za najbliższego twojemu sercu . Spróbuj zbudować coś trwałego, na dłuzej. bo za jakiś czas twoja dobra passa się skończy (atrakcyjnosc_) i mozesz zostać sama na stare lata ( wiem coś o tym). Szukasz zajęcia, chcesz naprawiac swiat? , zacznij od siebie - to najlepsza lokata. Myśl o przyjemnych rzeczach, otaczaj się aurą miłości i uprzejmości. Gorycz, nienawiśc do innych zamień na rozdawanie uśmiechu - jak będziesz to robić szczerze i naturalnie, bedzie ci łatwiej zyc - świat zobaczysz w innych barwach. A otoczenie odpłaci ci tym samym. - i Zadbaj o swój rozwój, zrób rzeczy na które wczesnij nie miałaś czasu , pieniędzy! Ale zawsze rób to w zgodzie ze swoim partnerem, nie narzucaj mu swojej woli. Partnerstwo, małzenstwo uczy pokory. Powodzenia! (a do facetów -dbajcie o swoje wybranki serca, to się wam oplaci na stare lata, statystycznie rzecz biorąc to wy pierwsi "schodzicie" z tego świata.)

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.