Dzieci wchodzą na głowę

Ostatnio zauważyłem jak młode mamy nie radzą sobie ze swoimi dziećmi. Dzieci wchodzą im na glowę , tupią nogami i drą się w sklepie czy w domu jak czegos nie dostaną ! Kogo winić dziecko czy mamę ? A na dodatek wiski , piski i krzyki na klatce - tu już nie koniecznie piszę o małych dzieciach - tu starzy dominują , uważam ze nikt nie musi wiedzieć co się dzieję u mnie w domu , pracy czy gdziekolwiek ! Wiedzą sąsiedzi jak kto siedzi ! Jakie jest wasze spojrzenie na ten problem ?

Kasia wez sie lepiej za cos pozytecznego a nie glupoty piszesz .....sama pewnie nie masz dzieci wiec jestes najmadrzejsza....rodzice sobie nie radza uwazasz jak dziecko w sklepie krzyczy ,wrzeszczy?a co rodzic powinien w takiej sytuacji zrobic twoim zdaniem? pewnie uderzyc co? tylko po to zeby mial klopoty bo zaraz znajdzie sie jakis obronca dzieci....wiec porzadek robi sie w domu z takim dzieckiem....a na klatce to chyba tez normalne ze sobie placze bo cos chce....rozne sa dzieci jak i dorosli ,wez sie za cos kobieto bo normalnie nerwy biora.....

Nie potrafią wychować i tyle.. Te bezstresowe wychowanie wyjdzie im bokiem jak dzieci będą miały po 14-16 lat. Wtedy bez kija nie podejdzie.

Kasia ja myślę że dziecko nie jest niczemu winne to jest wyłącznie wina rodziców jak je wychowują i uczą ,dzieci od małego biorą przykład z rodziców,,a sąsiedzi są różni jedni żyją swoim życiem i nie patrzą na nikogo,a drudzy żyją plotkami i maja przy tym rozrywkę,,wiem coś o tym po przekonałam się na własnej skórze,pozdrawiam.

Kasiu masz rację.

Czy zawsze musicie szukać winnych? Kasiu pewnie wychowałaś się bez wydawania z siebie wrzasków, gratuluję. Dziecko gdy tupie i krzyczy gdy czegoś chce w tym momencie reakcja rodzica ma wpływ na jego wychowanie. Dzieci testują rodziców na ile mogą sobie pozwolić.To,że mama nie reaguje bardzo dobrze o niej świadczy i na pewno dobrze wychowa dziecko.Jak będziesz miała swoje to na pewno wychowasz na ideały, jakim zapewne sama jesteś.

Winę na 100% zrzucam na rodziców, jak wychowają własne dzieci tak będą mieli. Potem niech rodzice nie narzekają, że są źle traktowani. W obecnych czasach dzieci nie mają "hamulców", rodzice pozwalają na wszystko.

Sąsiadka miała małe dzieci takie och ach coto nie ona .Fakt były czyste,grzeczne.Teraz dorosłe,robią co im się podoba.Myślę ze nie ma reguł na wychowanie.Kto ma pszczoły ten ma......mik

Kasia jak ja nie miałam dzieci, to też teoretycznie wiedziałam jak będę swoje wychowywać. Owszem niektóre matki są wyjątkowo obojętne na to co robią ich pociechy, np dziecko niszczy mienie publiczne, a matka spokojnie na to patrzy... Ciekawe czy w domu na to samo pozwala? Co do tupania, krzyków i wymuszania to też ewidentnie wina rodziców, bo wystarczy raz pozwolić dziecku na takie zachowanie, pokazać że to działa i maluch wymusi na nas to co chce, a dziecko będzie to robiło notorycznie. Wychowanie dziecka leży tylko w naszych rękach i to co robią to żywcem ściągnięte z nas - dorosłych. Ja mam dwoje dzieci i mimo że nie ulegam, jestem konsekwentna, nie pozwalam wchodzić sobie na głowę, nie rozpieszczam i staram się być rozsądnym rodzicem, to jednak ta rola wymaga ode mnie wieeeeele cierpliwości, zrozumienia, pokory i znów cierpliwości! Kocham je nad życie, ale czasem mam dość, jestem zmęczona i mam do tego prawo, bo to praca niełatwa. Niestety wielu rodziców nie chce przyznać się do błędów wychowawczych i do tego że sobie nie radzą. To przecież nic złego, jesteśmy tylko ludźmi, a życie często nas nie rozpieszcza i mamy prawo mieć chwile słabości. Oczywiście pomijam skrajne przypadki, jakimi są np katowanie dzieci - to już patologia. Dzieci też są coraz odważniejsze, śmielsze i świat jest inny. Mimo wszystko jednak to w naszej gestii leży wychowanie i wpojenie im pewnych zasad. Jeśli chodzi o głośnych sąsiadów, to może załatw to osobiście, bo forum Ci nie pomoże.

Jeżeli Kasia pisze zauważyłem to super ale prędzej czy później takie rozwydrzone bobasy ,odwdzięczą się rodzicom za bezstresowe wychowanie,odpowiednim dochowaniem na starość ,,czym skorupka za młodu.....,,Także niech sobie tupią,niech piszczą,każdy niech zajmie się swoimi dziećmi.Łatwiej stękać niż to pseudo wychowanie wdrożyć w życie,kiedyś były inne czasy,teraz w sklepach aż się półki uginają od wszystkiego,dlatego dorosły ma mętlik dokonując chociażby wyboru jaki chleb kupić,ja się wcale nie zgadzam z panią czy też panem-Kasią .

dzieci male wcale nie boja sie rodzicow, wiem to po swym 4letnim synu,jest bardzo energiczny, wogole sie nie slucha ,niczego sie nie boi, mowie nie- on i tak robi swoje, obcych troche sie boi, a rodzicow juz zna , zadne lanie, krzyki nie pomagaja, rozmowa tez nie, dzieci sa za duzo rozpieszczone, za dobrze maja,trudno jest.

Kasia porozmawiamy może jak będziesz miała swoje dzieci ja mam dwójkę maluchów i też czasami w sklepie zrobią mi scenę że chcą to czy tamto spytaj swoich rodziców bo nie wierzę że Ty tak nie miałaś :) a co do sąsiadów ja swoich wiele razy pytałam czy bieganie, tupanie i wczesne hałasy im nie przeszkadzają i uwierz mi że żaden mi tego w oczy nie powiedział że mu to przeszkadza. Dzieci to są tylko dzieci i nie można im ciągle wszystkiego bronić bo każdy przezywa bunt i stanie okoniem :)

zapominamy że tez kiedyś byliśmy dziecmi.... pozdrawiam wszystkich gówniarzy rozrabiajcie ile się da dziecinstwo jest takie krótkie babcia

Dzieci małe muszą mieć ciągle jakieś zajęcie.oni poznają śwat otoczenie .o wszystko pytają.trzeba im wytłumaczyć ,pokazać ,mówić do nich .bawić się z nimi. wtedy i słuchają i bawią się ,rodzice nie maja czasu.praca ,stres pranie ,gotowanie oczywiście nie powiem ,że laptopy i komórki w ręce. a dziecko jest dookoła i czegoś chce.Jestem babcią ,często mam wnuczki u siebie 4-5 lat i ja od rana z nimi coś robię , układamy puzle malujemy..uczę ich liczyc ,pisać.ogladam z nimi bajeczki.spacery.huśtawki. itp.Chciaam powiedzieć, że jak idziemy do sklepu to one wiedzą co im kupimy.i wtedy daję im pieniążki, same kupują .np.samochodzik mały.malowankę. książeczki takie i takie, słodycze.soczki.Mamy kochane więcej cierpliwości.jak nie pracujecie ,poświęćcie swoim dzieciom sporo czasu,zanim podrosną.oni tak dużo chcą się w tym wieku dowiedzieć,przeciez ktoś ich musi nauczyć.

do ala - jeśli nie radzisz sobie z 4-latkiem , to on poradzi sobie z tobą gdy będzie 14-latkiem. Obudź się kochana mamusiu, puknij w głowę i zastanów się , co z tym zrobic póki czas. To ty musisz przejąć kontrolę nad nim, a on będzie miał poczucie bezpieczeństwa, że mama jest mądra i wie co robi (podświadomie).pokaż mu , że jesteś konsekwentna i ma byc tak, jak ty chcesz, bo to ty jesteś dorosła , a nie on.(chyba!!!)

Oj Kasiu Kasiu zacznij od siebie, bo ja zauwazylam ze Ty zuwazyles a podpisujesz sie Kasia.I wszystko jasne masz rozdwojenie jazni.A kiedy dziecko ma tupac,gdy bedzie 16 latkiem wtedy to i owszem dziwna sprawa,ale gdy maly brzdac krzyczy w sklepie czy kosciele to normalna sprawa, jedno dziecko nie wyspalo sie drugie chce spac.Panie.. .Kasiu zapmniał wół jak cielęcim...

Kobieta,ktora ma juz dorosle dzieci moze Wam cos wiecej powiedziec na ten temat.Mam nie jedno i nie dwoje dzieci i kazde inne tak samo chowane a jedno ciche spokojne, a drugie jak diabel wcielony i to nie kwestia wychowania a charakteru.Corke mam tak uparta do dzisiaj uparta.Jak byla mala to nie mozna bylo spokojnie na spacer pojsc bo zawsze znalazla powod do placzu i krzyku i to nie z powodu bo czegos nie dostala.Nie nie, a co ja mialam jej niby kupic w tamtych czasach,po prostu dziecko szlo albo i nie szlo bo bylo i tak i jak cos naszlo to beczalo.Nie wiem dzisiaj sobie mysle moze to jakas faza ksiezyca bo wnuczka taka sama.Wiem jedno,nie mozna z gory opiniowac tych rodzicow bo oni sa naprawde w tej sytuacji najabardziej poszkodowani

Tez mam 2,5 letnie dziecko i czasem jest tak ze placze w sklepie bo cos chce i skoro moge to kupie skoro nie to nie i na płaczu sie skonczy a co to przeszkadza ze dziecko placze ?raz nie dostanie,drugi,trzeci i będzie spokój.tak samo jak idziemy na spacer i ona niechce isc tu tylko tan gdzie ona chce lub z spaceru niechce wracac do domu to normalne zachowanie dziecka zd próbuje cos wymusić płaczem.autorka tematu chyba nie ma dzieci dlatego zajmuje sie takim tematem.kobieto zeby tylko wszyscy mieli takie problemy.

teraz docenicie pracę nauczyciela...z takimi dziećmi

Jacy Wy wszyscy mądrzy.Radzicie ,dajecie rady a dzieci robią co chcą.W szkole nikt nie ma nad nimi władzy.Nie mówię już o Gimnazjum.M,owicie że to wina rodziców,ale ja to wychowuje na dobrego człowieka ,guzik prawda,wszyscy wychowujecie dzieci tragicznie.Dzieci nie mają poszanowania ani dla dorosłych,ani
dla rodziców

w całości popieram to co napisała - rozsądna - W dzisiejszych czasach na bezstresowe wychowanie dzieci nie ma innego sposobu.

To tylko i wylacznie wina ojcow - sami karzą dokuczać sąsiadom i starszym ludziom ! Sama tego doswiadczylam ale cóz chamstwo i chołota i brak kultury ! Kiedyś ktos im za to odplaci !

droga Kasiu wolność Tomku w swoim domku a ciebie to gówno powinno obchodzić co u sąsiadów dzieje się w domu i jak wychowują swoje dzieci.zajmij się swoim życiem i swoimi problemami i nie wpieprzaj się w życie innych.

Prosty przykład moje dziecko chodzi do przedszkola i jeden z kolegów podszedł do niego uderzył go i powiedział 'ty ch*j*' z relacji pani przedszkolanki wynikało że mój syn bawił się grzecznie, gdy zjawiłam się w przedszkolu była już tam mama chłopca i naskoczyła na mnie że jak ja go wychowuje gdzie w ogóle nie dała sobie powiedzieć że to nie mój syn zawinił tylko jej ...
Wszystkim się wydaje że ich dzieci są wychowywane tak cudownie a na prawdę wystarczy popatrzeć co się dzieje i czasami klaps ani zakaz nie da nic :) Pamiętajmy że dziecko też może mieć swoje kaprysy i złe dni ...

Wiki.najpierw piszesz droga Kasiu a potem dajesz jej popalić ,że aż strach.kulturalniej trochę.widać,że nie nauczyłaś się kultury nic a nic,za często przebywałaś na klatce schodowej i tam dominowałaś.Wstyd.

A myśleliście czasami, jak radzą sobie z waszymi rozwydrzonymi dziećmi nauczyciele? Wy nie możecie ogarnąć jednego, dwoje... a oni często mają prawie 30 i do każdego jeszcze po dwóch wiecznie czegoś się czepiających, pretensjonalnych rodziców.

Innych nie interesuja czyje dzieci i co oni robia ich rodzice , nikt nikomu za kolnierz nie zaglada ale to widac wszystko golym okiem , zachowanie ojca , matki i jak dziecko potrafi nawet male pokazac bunt . Wlasnie to kazdy inny chce miec spokoj od twojego dziecka i od ciebie. od wrzasku , krzyku i chalasu.

I dla tych co tak piszą o bezstresowym wychowywaniu!!!Nie ma takiego czegoś i nigdy nie będzie.

Wiem jak teraz młodzi wychowują swoje pociechy im wszystko wolno ...STOP to Rodzic jest tym co wie co jest dobre dla niego i jego dziecka tylko że rodzice nie wszyscy są głupsi od ich 3 letnich dzieci dlatego jest to chamstwo ...c

To nic innego jak polityka wychowawcza rodziny i państwa, tego że dziecko ma prawa, a żadnych praktycznie obowiązków. Jeszcze trochą za podniesienie głosu na dziecko będzie kurator albo postępowanie sądowe.

Bezstresowego wychowania nie wymyslili rodzice tylko stanowi o tym kodeks karny. czasami rodzic może stawac na glowie, żeby dobrze wychować swoje dzieci a one i tak wkraczają na drogę przestepczą etc.Tutaj nie ma mądrych. A blędy popelniają wszyscy rodzice i ci którzy wcześniej nie milei styczności z dziećmi i ci co na codzień, zawodowo zajmują się dziećmi. Ktos napisal, że dziecko uczy się od rodzice. Trudno mi sobie wyobrazic, żeby rodzic np. w sklepie wyrażal swoje niezadwowolenie poprzez tupanie nogami. Niektórym ciężko zrozumieć, że to tylko dzieci i nie można wymagać od nich tak jak od doroslego. Gorzej zachowują się dorośli, którzy stoją z boku, obserwują atak zlości dziecka-a dziecku wlasnie zależy żeby zgromadzic sobie widowisko. Napisalabym jeszcze więcej ale muszę wychodzic.

Rodzice chuchaja na dziecko od malego a jak dziecko ma 35 lat i wtedy da popalic matce i ojcowi bo zona tak kaze cierpi cala rodzina bracia siostry bo czesto tak jest ze nie moga przyjechac do domu rodzinnego.Taki teraz swiat iludzie na nim zadobze maja.

Katarzyno, kocham Cię.

Kasiu....zrob soebie jeszcze jedno dziecko.....

Informacja dla komentujących
Redakcja portalu nie ponosi odpowiedzialności za treści publikowane w komentarzach. Zastrzegamy mozliwość opóźnienia publikacji komentarza lub jego całkowitego usunięcia.